Jest odpowiedź Krajowej Rady Sądownictwa na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jeśli ktoś miał nadzieję, że wtorkowy werdykt najwyższej sądowniczej instancji w UE zakończy hucpę w polskim wymiarze sprawiedliwości, będzie niestety rozczarowany. Wygląda na to, że Polska jako pierwszy kraj w historii wspólnoty szykuje się do zakwestionowania wyroku TSUE.

Krajowa Rada Sądownictwa, powołana przez PiS na mocy kontrowersyjnej ustawy z 2017 roku opublikowała dziś odpowiedź na wyrok TSUE z 19 listopada. KRS postanowiła odczytać werdykt po swojemu, tak aby narzucić opinii publicznej korzystną dla siebie interpretację.

Przypomnijmy, że dwa dni temu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że istnieją przesłanki by uznać, że powołane przez PiS Krajowa Rada Sądownictwa i Izba Dyscyplinarna przy Sądzie Najwyższym nie spełniają warunku niezależności wobec władzy ustawodawczej i wykonawczej. TSUE stwierdził też, że organem właściwym do podjęcia ostatecznej decyzji w tej sprawie jest polski Sąd Najwyższy. Jeśli ten uznałby, że KRS i IDSN nie są organami niezależnymi, wówczas podważony zostałby tryb ich wyboru, a zatem niemożliwe byłoby dalsze orzekanie, co wiązałoby się z koniecznością rozwiązania organów.

Co na to pisowska KRS? Opublikowane w czwartek oświadczenie jest imponującą akrobatyką. Rada twierdzi, że „Trybunał nie zakwestionował umocowania Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, a wskazał jedynie, że sąd krajowy może dokonywać oceny w jednostkowej sprawie, czy organ krajowy – właściwy zgodnie z przepisami krajowymi – jest sądem niezawisłym i bezstronnym w rozumieniu art. 47 Karty Praw Podstawowych. Tym samym potwierdził, że respektuje sfery zastrzeżone dla Państw Członkowskich”

Rada stwierdziła też, że nie zależnie od wyroku Sądu Najwyższego, sędziowie powołani przez KRS zostaną sędziami albowiem „niedopuszczalna jest wykładnia wyroku z dnia 19 listopada 2019 r. prowadząca do wniosku, że dopuszczalne jest odebranie sędziom i właściwemu sądowi prawa do orzekania. Taka wykładnia pozostaje w sprzeczności z fundamentalną wartością Unii Europejskiej – zasadą nieusuwalności sędziów”.

KRS jest też przekonana, że działa niezależnie od egzekutywy i legislatywy. Rada podkreśliła, że nie ma żadnych instytucjonalnych uregulowań, czy okoliczności faktycznych, „które w jakikolwiek sposób uzależniałyby Radę od wpływów władzy ustawodawczej, wykonawczej czy też sądowniczej”.

Rada jest organem w pełni niezależnym. Dla całkowitego usunięcia wątpliwości jednostek co do niezależności Rady należy rozważyć wzmocnienie ustrojowej pozycji członków Rady na wzór innych organów konstytucyjnych – napisano w oświadczeniu Krajowej Rady Sądownictwa.

paypal

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A nasz Piotruś-Pan (jak każdy pięciolatek) wie lepiej i on już zna jedynie właściwa interpretację. To nic że jego wersja jest korupcjogenna i stymulująca dla rozwoju nowej szlachty pn. ,,Sędziowie rzeczypospolitej”, gdzie kasta będzie sobie sama sterem, żeglarzem, okrętem, a jedynie kwestie płacowe (bezwzględnie zgodnie z własnymi życzeniami) pozostawi do zaspokojenia tej całej masie nieuprzywilejowanych.
    Piotruś-Pan nie pamięta – już to przerabialiśmy za I Rzeczypospolitej…. a później były spiski magnatów z obcymi, a w konsekwencji – rozbiory.

    1. Piotrek nie raczył odpowiedzieć na moje zapytanie pod artykułem o Jakimowiczu a kolega oczekuje od dzieciaka jakichś głębszych refleksji?
      Szczyt intelektualnego wysiłku Pietrka odnośnie pytań o fundamenty wymiaru sprawiedliwości w RP zaczyna się i kończy na „żeby było jak dawniej”, amen.
      Kolega raczył odpowiedzieć na mój post pod w/w artykułem ale ja nadal nie wiem kto miałby ową „niezależną” kastę powoływać ani jak to kolega proponuje oceniać czy wyrzucać z roboty za wszelkie machlojki, jak kolega myśli kto mógł by być taką władzą nad „kapłanami sprawiedliwości?”
      Serdecznie pozdrawiam.

  2. Czytanie ze zrozumieniem:
    „TSUE stwierdził też, że organem właściwym do podjęcia ostatecznej decyzji w tej sprawie jest polski Sąd Najwyższy”

    Interpretacja:
    Trójpodział władz i rzekoma „niezależność” sędziów to pomysł Monteskiusza. Wybitnie burżuazyjna konstrukcja, obliczona na ograniczenie absolutyzmu królów. W myśli socjalistycznej trójpodział nie był uznawany, por. centralizm demokratyczny.

    1. Nigdzie nie ma i nie było żadnego „trójpodziału” władzy. To wymysł PPS-owskiego liberała Żeleńskiego, a nie Monteskiusza.

    2. Mnie też uczono w szkole i na studiach, że Monteskiusz, ale może się wszyscy mylimy… A kto to ów Żeleński? Bo aż dziwi, że postać tak ważna dla ustroju pozostaje kompletnie nieznana…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…