To już nie tylko spekulacje: Donald Trump powiadomił wybranych arabskich przywódców, że uzna Jerozolimę za jedyną stolicę Izraela. I nie robi na nim wrażenia to, że wszyscy ostrzegają go o potencjalnie fatalnych konsekwencjach takiego kroku.
Agencja Reutera, powołując się na wysokich amerykańskich urzędników, podaje, że Trump jest zdecydowany ogłosić jutro, iż uznaje Jerozolimę za jedyną stolicę Izraela, jednostronnie przekreślając aspiracje i oczekiwania Palestyńczyków do tej pory respektowane przez społeczność międzynarodową. Jedynym „gestem”, na jaki jest w stanie zdobyć się amerykański prezydent jest to, że placówka dyplomatyczna jego kraju przeniesie się z Tel Awiwu do Jerozolimy nie od razu, a za pół roku.
O tym, że Trump powiadomił ich o swoich planach jednoznacznego wsparcia strony izraelskiej w tej sprawie, informowali dziś niezależnie od siebie jordański król Abd Allah II, prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi, saudyjski monarcha Salman i prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Każdy z nich rozmawiał dziś przez telefon z Białym Domem. Każdy z arabskich liderów podkreślał, że decyzja USA w tej sprawie może ostatecznie pogrzebać jakiekolwiek próby pokojowego zakończenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Nie wykluczano wybuchu nowej intifady w Palestynie. Mahmud Abbas zwracał uwagę na konsekwencje dla bezpieczeństwa w regionie i na całym świecie. Król Jordanii ostrzegał, że Trump może zmarnować wszelkie amerykańskie inicjatywy dyplomatyczne w sprawie izraelsko-palestyńskiej, zaś król Arabii Saudyjskiej mówił o gniewie, jaki decyzja taka niechybnie wywoła wśród pobożnych muzułmanów na całym świecie.
I nie ma tutaj znaczenia, że ambasada USA pozostałaby w Tel Awiwie jeszcze przez przynajmniej pół roku. Choćby dlatego, że to pusty gest, wynikający głównie z tego, że amerykańska dyplomacja potrzebuje po prostu czasu, by pozyskać i zabezpieczyć odpowiednią nieruchomość.
Politycy izraelscy są natomiast z takiego obrotu spraw bardzo zadowoleni. W takim duchu wypowiadał się dziś minister wywiadu Israel Katz, zapewniając, że ich państwo jest przygotowane nawet na wybuch zmasowanej przemocy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
tankeski psychol