To już nie tylko spekulacje: Donald Trump powiadomił wybranych arabskich przywódców, że uzna Jerozolimę za jedyną stolicę Izraela. I nie robi na nim wrażenia to, że wszyscy ostrzegają go o potencjalnie fatalnych konsekwencjach takiego kroku.

Jerozolima (Al-Kuds). Wikimedia.

Agencja Reutera, powołując się na wysokich amerykańskich urzędników, podaje, że Trump jest zdecydowany ogłosić jutro, iż uznaje Jerozolimę za jedyną stolicę Izraela, jednostronnie przekreślając aspiracje i oczekiwania Palestyńczyków do tej pory respektowane przez społeczność międzynarodową. Jedynym „gestem”, na jaki jest w stanie zdobyć się amerykański prezydent jest to, że placówka dyplomatyczna jego kraju przeniesie się z Tel Awiwu do Jerozolimy nie od razu, a za pół roku.

O tym, że Trump powiadomił ich o swoich planach jednoznacznego wsparcia strony izraelskiej w tej sprawie, informowali dziś niezależnie od siebie jordański król Abd Allah II, prezydent Egiptu Abd al-Fattah as-Sisi, saudyjski monarcha Salman i prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas. Każdy z nich rozmawiał dziś przez telefon z Białym Domem. Każdy z arabskich liderów podkreślał, że decyzja USA w tej sprawie może ostatecznie pogrzebać jakiekolwiek próby pokojowego zakończenia konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Nie wykluczano wybuchu nowej intifady w Palestynie. Mahmud Abbas zwracał uwagę na konsekwencje dla bezpieczeństwa w regionie i na całym świecie. Król Jordanii ostrzegał, że Trump może zmarnować wszelkie amerykańskie inicjatywy dyplomatyczne w sprawie izraelsko-palestyńskiej, zaś król Arabii Saudyjskiej mówił o gniewie, jaki decyzja taka niechybnie wywoła wśród pobożnych muzułmanów na całym świecie.

I nie ma tutaj znaczenia, że ambasada USA pozostałaby w Tel Awiwie jeszcze przez przynajmniej pół roku. Choćby dlatego, że to pusty gest, wynikający głównie z tego, że amerykańska dyplomacja potrzebuje po prostu czasu, by pozyskać i zabezpieczyć odpowiednią nieruchomość.

Politycy izraelscy są natomiast z takiego obrotu spraw bardzo zadowoleni. W takim duchu wypowiadał się dziś minister wywiadu Israel Katz, zapewniając, że ich państwo jest przygotowane nawet na wybuch zmasowanej przemocy.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…