W zeszłym tygodniu 70 działaczy napisało list do Narodowego Komitetu Partii Republikańskiej, by zaprzestał dalszego finansowania kontrowersyjnego kandydata. Głosy te zlekceważono.

Donald Trump podczas wiecu wyborczego / facebook.com/DonaldTrump/
Donald Trump podczas wiecu wyborczego / facebook.com/DonaldTrump/

Sygnatariusze listu stwierdzili, że rozsądniej będzie, jeżeli partia w sierpniu nie będzie już finansowała kampanii prezydenckiej, a skoncentruje się bardziej na promocji kandydatów do Senatu i Izby Reprezentantów. List podpisali m.in. byli członkowie Kongresu.

Sygnatariusze stwierdzili, że wstyd im za wypowiedzi Trumpa które stają się coraz bardziej groteskowe, oraz że jeszcze w historii wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych nie zdarzyło się, aby kandydat budował tak wielkie podziały w ramach samej partii, która go do wyborów nominuje. Po ludzku wstyd im za Trumpa.

Sean Spicer, dyrektor komunikacji w Narodowym Komitecie Republikanów odrzucił te wnioski. Stwierdzając, że teraz wycofanie nominacji dla Trumpa nie ma żadnego sensu i pomoże jedynie rywalce z obozu Demokratów. Oświadczył również, że Donald Trump ma jeszcze szansę, aby przez sierpień nadrobić sondażowe tyły, jakich narobił sobie ostatnimi wypowiedziami.

To będzie trudne – Trump musiałby przestać mówić. Do perełek z kampanii wyborczej, które rozsierdziły nawet matecznik partyjny, zaliczyć można wypowiedzi o tym, że Hillary Clinton razem z Barackiem Obamą zbudowała Państwo Islamskie, obrażanie weterana z Wietnamu Johna McCaina, a także rodziców muzułmańskiego oficera, który zginął w Iraku, wreszcie żelazny klasyk o murze oddzielającym Stany od Meksyku.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…