Prezydent Donald Trump przyznał się do działań, jednoznacznie szkodliwych dla zdrowia publicznego. Tłumaczenia jego sztabu pogrążyły go jeszcze bardziej.
Na przedwyborczym wiecu w Oklahomie prezydent USA wypowiedział zaskakujące słowa. Zakomunikował mianowicie, że na jego polecenie służby sanitarne kraju znacząco spowolniły testowanie obywateli na obecność koronawirusa. Wyjaśnienie tej decyzji było jeszcze bardziej zaskakujące:
Trump wyjaśnił swoje zachowanie tym, że testowanie ujawniały rosnąca liczbę zarażonych (!). „To kij o dwóch końcach. (…) Oto jak wygląda zła strona: kiedy testuje się w takiej skali, to potwierdza się coraz więcej przepadków pozytywnych. Dlatego poprosiłem swoich ludzi – przystopujcie testowanie”, mówił Trump, cytowany przez CNN. Na tym tle wezwania Lecha Wałęsy, by stłuc termometr, żeby nie mieć gorączki, wyglądają jak niewinny żarcik.
Opozycyjna wobec Trumpa CNN, która poinformowała o tej wypowiedzi amerykańskiego prezydenta, nazwała ją „oszałamiającą szczerością”, jeśli zważyć jak ważną role pełni testowanie w walce z epidemią oraz fakt, że zmarło już około 120 tysięcy ludzi.
Sztab Trumpa próbował usprawiedliwić swojego pryncypała twierdzeniem, że to był „oczywisty żart”, ale to nie przynosi żadnych skutków, a polityczni konkurenci Trumpa wykorzystują tę jego wypowiedź na całego. Chwyt, że głupie słowa to tylko „żarty” raczej nie są skuteczną taktyką w przedwyborczej walce w USA.
Na wspomnianym wiecu w Oklahomie Trump obiecał, że w listopadzie zwyciężą „sennego Joe Bidena”. Jednak jeszcze kilka takich ataków szczerości amerykańskiego prezydenta i to zwycięstwo może okazać się trudniejsze niż się Trumpowi wydaje.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
To na pewno były słowa wyrwane z kontekstu.U nas specjalistą od rozbudowywania kontekstów jest wybitny szachista i brydżysta Pan Janusz.Tylko nasz jest raczej niegroźny.Ameryka jest za to taka zdecydowana w działaniu ,że swojego mikiego wsadziła na stolec prezydencki.I on sobie na nim siedzi. Zadowolony!