Miłość nie Wyklucza oraz inne organizacje walczące o prawa osób LGBT w Warszawie przygotowały deklarację programową, o podpisanie której zwróciły się do stołecznych komitetów wyborczych. Od czerwca trwały negocjacje z Koalicją Obywatelską i Rafałem Trzaskowskim, który mimo szumnych zapowiedzi zamilkł i przestał wracać do tematu.

„Nie jesteśmy tym zdziwieni. Po raz kolejny politycy Platformy Obywatelskiej nie dotrzymują słowa wobec społeczności LGBT+. Wcześniej zrobili to przed wyborami Grzegorz Schetyna i Donald Tusk, mamiąc opinię publiczną obietnicami zajęcia się sprawą ustawy o związkach partnerskich. Przypomnijmy, że mimo ośmiu lat rządów Platformy, Polska jest nadal jednym z najbardziej nieprzyjaznych osobom LGBT+ krajów w Unii Europejskiej. Rządy tej partii nie przyczyniły się do żadnej zmiany prawnej, która poprawiłaby sytuację osób LGBT+ w Polsce” – możemy przeczytać w oświadczeniu wydanym przez KPH, MNW i Lambdę. – „Panie Rafale, właśnie łamie pan dane słowo. Łapiemy pana i pańską partię na gorącym uczynku – jeszcze przed wyborami. Proszę teraz wyjaśnić osobom LGBT+ jak bardzo jest pan przychylny naszej społeczności i jak bardzo liczy pan na głosy osób LGBT+ 21 października”.

Działacze twierdzą, że we wrześniu, kiedy deklaracja ujrzała światło dzienne, sztab Trzaskowskiego zaczął ich zbywać. Natomiast KO uaktywniła się w tej sprawie przed tygodniem – i znów zamilkła. „Do rozmów, z wizją szybkiego podpisania deklaracji, przedstawiciele KO wrócili do nas niedawno, w momencie, w którym medialnego rozgłosu zaczęła nabierać sprawa delegalizacji Marszu Równości w Lublinie. Ponownie usłyszeliśmy, że deklaracja zostanie podpisana i włączona do wyborczego programu samorządowego Rafała Trzaskowskiego. Od tego czasu minął ponad tydzień. Nic nie wskazuje na to, że przy całkowitej gotowości .Nowoczesnej, Platforma Obywatelska zmieni swoje podejście i zdanie. Deklaracja nie zostanie podpisana przez Rafała Trzaskowskiego mimo danego słowa” – opisują.

Wśród postulatów zawartych w deklaracji znalazły się m.in. otwarcie hostelu interwencyjnego, utworzenie Centrum społecznościowego, monitoring przestępstw dyskryminacyjnych, a także funkcja pełnomocnika osób LGBT+ w stołecznym ratuszu.

Rafał Trzaskowski wywołany do tablicy odpowiedział rano na Twitterze, że nadal „podtrzymuje swoje zobowiązanie” podpisania deklaracji. Skoro negocjacje trwają od czerwca, to zostało mu niewiele czasu: jest wtorek, zaś wybory samorządowe odbędą się w najbliższą niedzielę. Przekaz kandydata KO wydaje się więc skrajnie niespójny, a motywacje – niekoniecznie szczere. Przedstawiciele „Miłość Nie Wyklucza” odpisali mu lakonicznie, że czekają na konkrety.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. A co to, ty durniu, ma wspólnego z seksem? Uregulowanie kwestii życiowych par jednopłciowych? Np. dziedziczenie, sprawy związane z pogrzebem, wspólnym opodatkowaniem, prawem do odwiedzin w szpitalu itd. Zwykłym życiem po prostu.

    2. Taki że wy , pederaści, uważacie iż należą wam się jakieś szczególne prawa tylko dlatego że uprawiacie ze sobą seks homoseksualny. Zrozumiał?

    3. Proponuję usunąć post użytkownika Andy lub go zbanować. Te większe prawa dla gejów to typowe nienawistne kłamstwa powtarzane przez nacjonalistów i homofobów. Nie uważam, że na jedynym lewicowym portalu informacyjnym w Polsce powinny się takie osoby wypowiadać.

  1. Im bliżej wyborów, tym bardziej PiŚdziectwo uszami wyłazi z kandydatów, by własnym PiŚdziectwem przelicytować PiSuarów w PiSdziectwie.

  2. Wzywanie Trzaskowskiego do podpisania deklaracji programowej społeczności LGBT przypomina namawianie go do popełnienia harakiri. I co z tego, że by zyskał aplauz LGBT, tracąc wiele innych głosów, a niewykluczone, że przegrałby wybory. Sorry, taki mamy klimat społeczny.
    „Miłość Nie Wyklucza” jest też kłamliwym sloganem. Niech pani spróbuje pokochać się z 14-latkiem, to zamkną na dzień dobry.

    1. Bzdury! PO przegrywa przez kunktatorstwo, brak inicjatywy, ideologiczne podporządkowanie klerowi – a nie przez odważne projekty. Klimat społeczny trzeba zmieniać w sposób aktywny. Wystarczyłaby ustawa o związkach partnerskich (SLD lub PO) i dziś żylibyśmy w innym kraju: zmieniłaby się mentalność, a i stan prawny nie tak łatwo byłoby odwrócić (praktycznie byłoby niemożliwe).

      No ale trzeba coś sobą reprezentować, by swe poglądy przeforsować. Trzeba te poglądy w ogóle mieć.

    2. @ Lubat Zgadzam się. Żadna partia polityczna w Polsce nie zwiększy swojego poparcia w społeczeństwie poprzez wspieranie LGBTQICWCJ.

    3. @ Jacej Naprawdę trzeba być cymbałem żeby twierdzić że za pomocą ustawy uda się zmienić mentalność społeczeństwa.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…