Tłumy na ulicach polskich miast i miasteczek. Ostre protesty przeciwko zeszłorocznej decyzji Trybunału Konstytucyjnego wprowadzającej dalsze ograniczenia aborcji. Teraz liczby pokazują, przeciwko czemu protestowano.

W 2020 roku przeprowadzono legalnie, zgodnie z prawem 1076 aborcji. Gdyby w od początku zeszłego roku obowiązywało prawo zakazujące praktycznie aborcji, legalnie można byłoby dokonać ich jedynie 23.

„Rzeczpospolita” pokazuje, ż według i tak drakońskiego prawa o aborcji z 1993 roku, tego zabiegu dokonuje się, kiedy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (jak gwałt czy stosunki kazirodcze), gdy ciąża stanowiła zagrożenie dla życia oraz zdrowia kobiety, oraz gdy istniało duże prawdopodobieństwo upośledzenia płodu.

Z przeprowadzonych w zeszłym roku 1076 aborcji – 1053 miało miejsce ze względu na duże prawdopodobieństwo upośledzenia płodu. Inaczej rzecz ujmując, jest niemal pewne, że na świat przyjdzie dziecko albo niezdolne do życia, albo niezdolne do samodzielnego życia, albo obarczone wadami, które uczynią jego egzystencję pełna cierpień wegetacją. 21 aborcji przeprowadzono ze względu na zagrożenie życia i zdrowia matki, dwie z powodu dokonania czynu zabronionego. Te byłyby legalne i teraz. Wspomniane 1053 byłyby zabronione, karane więzieniem.

Dane, przytoczone przez „Rz” pokazują rozmiar tragedii, do jakich doprowadzi (już doprowadza) nowe prawo, zatwierdzone przez TK. Trybunał Przyłębskiej skazał rodziców na niewyobrażalne tortury psychiczne.

W lutym tego roku inny dziennik „Dziennika Gazeta Prawna” zapytał ginekologów, czy szukaliby luki w przepisach, by pomóc kobietom w ciąży z płodem, o którym wiadomo, że jest nieodwracalnie uszkodzony. Odpowiedzi były gremialnie odmowne. Choć lekarzy mogliby to robić, bo wyrok TK jest jeszcze nieopublikowany. Oznacza to, że kobiety, znajdujące się takiej sytuacji są pozostawione niemal same sobie. Niemal, bo istnieją jeszcze organizacje, które pomagają w dokonaniu aborcji w krajach, gdzie jest ona legalna.

Organizacja Aborcja bez Granic przyznała, że liczba kobiet szukających u niej pomocy wzrosła.

Warto sobie uświadomić, że dane, przytaczane przez „Rz”, dotyczą tylko aborcji legalnych. Rocznie w Polsce dokonuje się około 100 tysięcy aborcji nielegalnych, skutkujących często również dramatami, ludzkimi tragediami, zagrożeniem zdrowia i życia.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…