W tydzień po uratowaniu przez włoski okręt straży przybrzeżnej Diciotti  ok. 200 migrantów z Afryki, większość z nich nie może go opuścić, mimo że w końcu pozwolono mu przybić do włoskiego portu w Katanii na Sycylii. Włochy przyjęły tylko kilkunastu nieletnich i osoby w ciężkim stanie, reszta koczuje na pokładzie w oczekiwaniu na decyzję rządów europejskich.

Matteo Salvini. flickr

„Nikt nie wysiądzie we Włoszech bez mego pozwolenia” – powtarzał dziś w radio włoski minister spraw wewnętrznych i wicepremier Matteo Salvini, który tego pozwolenia dla Afrykańczyków z Diciotti wydać nie chce. To precedens: do tej pory nie zezwalał na przybijanie statków z migrantami należących do międzynarodowych organizacji humanitarnych, a tym razem chodzi o włoską jednostkę, która już jest w porcie.

Najpierw Salvini zapowiedział, że okręt popłynie do Libii, skąd pierwotnie wypłynęli na pontonach migranci uratowani na Morzu Śródziemnym w nocy z 15 na 16 sierpnia. Jednak władze libijskiego rządu w Trypolisie kategorycznie odmówiły ich przyjęcia, a drugi libijski rząd (z Benghazi) zajął to samo stanowisko. W tej sytuacji minister Salvini oczekuje od europejskich rządów przyjęcia migrantów, gdyż „Włochy nie są jakimś obozem”. Na razie nie pojawiła się żadna europejska deklaracja.

„Pamiętacie 450 migrantów przybyłych w lipcu? Niemcy obiecały przyjąć 50, ale nie przyjęły nikogo. Portugalia obiecała wziąć 50 – wzięła zero. Hiszpania zaakceptowała przyjęcie 50 – też wzięła zero!” – pisał dziś Salvini na Facebooku. Jego zdaniem, bez europejskiej solidarności Włochy nie dadzą sobie rady z przybywającymi. Komisja Europejska w Brukseli szuka jakiegoś rozwiązania dla pasażerów Diciotti, lecz jak dotąd bez rezultatu.

Włoski prokurator z Agrigento  wszczął śledztwo przeciw Salviniemu w związku z „bezprawnym uwięzieniem osób”, lecz wicepremier upiera się i nie słucha nawet prezydenta Mattarelli, który w obawie o wizerunek Włoch jest za przyjęciem migrantów.  Póki co, ok. 170 osób z pokładu Diciotti nie wie, co się z nimi stanie.  Jutro w Brukseli mają spotkać się reprezentanci 12 krajów, by podjąć jakąś decyzję w tej sprawie.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Po kilku latach migracyjnego szaleństwa – nastąpiło olśnienie…
    Nareszcie nikt nie chce ułatwiać zadania przemytnikom ludzi, którzy tych migrujących biedaków obdzierają do gołego za miejsce w cieknącej łódce. Trzeba czym prędzej zmienić przepisy jakie w euforii wprowadzono kilkanaście lat temu i przyjmować jedynie chcianych imigrantów, a resztę należy odsyłać do krajów pochodzenia.

  2. Co jeśli wszyscy z migrantów zostaną przyjęci, czy to rozwiąże przyczyny migracji, ograniczy ją. Zapewne nie tylko statek popłynie po kolejnych ludzi, którzy będą oczekiwać na morzu kto ich przyjmie. Wizerunek państwa to jedno, ale możliwości to zupełnie co innego

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…