Koniec epoki dwubiegunowości w polskiej polityce stał się faktem. W jesiennych wyborach samorządowych wyborca nie będzie musiał wybierać pomiędzy PiS a PO. Będzie mógł zagłosować również na trzecią siłę – socjalną i progresywną na poziomie obyczajowym.

Nocne rozmowy przedstawicieli Lewicy Razem, Wiosny i Sojuszu Lewicy Demokratycznej zakończyły się zawarciem historycznego porozumienia. Po raz pierwszy w potransformacyjnej historii wszystkie największe siły szeroko pojętej lewicy zawiązały umowę koalicyjną. W skład komitetu koalicyjnego, którego nazwa zostanie wyłoniona po przeprowadzeniu badań społecznych, wejdzie zarówno SLD, ugrupowanie Roberta Biedronia oraz młoda karminowa lewica z Adrianem Zandbergiem na czele.

Lewica pójdzie do wyborów na jednej liście, ale w ramach koalicji trzech formacji, a zatem do wprowadzenia reprezentantów do Sejmu będzie potrzebowała poparcia wyższego niż 8 proc. Takie rozwiązanie okazało się nieskuteczne cztery lata temu, kiedy Zjednoczona Lewica w składzie SLD, Twój Ruch, Zieloni i PPS zdobyła tylko 7,55 proc. Teraz jednak komitet ma być silniejszy – doświadczeniem i składem, a w dodatku łącznie poparcie dla jego części składowych przekracza 10 proc. Należy się spodziewać, że lewica może otrzymać premię za zjednoczenie, a zatem poparcie dwucyfrowe podczas jesiennej elekcji wydaje się być realnym scenariuszem.

Jak się dowiedział Portal Strajk, w kampanii lewicowego komitetu prym mają wieść: Adrian Zandberg, Robert Biedroń i trzecia osoba, związana z SLD. Nie wiadomo jeszcze wiele o rozdziale jedynek. W niektórych regionach rozpoczynają się właśnie trudne negocjacje. Możliwe, że w Poznaniu liderem listy będzie osoba z Lewicy Razem. Padają nazwiska Macieja Szlindera, Doroty Koszal i Amadeusza Smirnowa.

Co o narodzinach nowej siły mówili politycy lewicy?

– Rodzi się dobry, lewicowy projekt. Wspólne idee, podobne programy, wartości. To bardzo dobre wieści – postępowa, demokratyczna, proekologiczna koalicja wszystkich ugrupowań lewicowych to szansa na dobry wynik wyborczy – napisała prezydent Świdnicy Beata Moskal-Staniewska. 

„Polki i Polacy wiedzą, jak wygląda parlament bez lewicy. Tej jesieni będą mieli szansę przywrócić ją do Sejmu. Łączy nas wiele i to dodaje nam niesamowitej energii. Praca już ruszyła, na szali leżą prawa kobiet, sprawiedliwość społeczna, zdrowe środowisko czy ochrona zdrowia” – takie słowa pojawiły się na fanpejdżu Lewicy Razem.

Włodzimierz Czarzasty zaraz po wyjściu z restauracji sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego. – Jest naprawdę fajna siła – mówił dziennikarzom. – Teraz zobaczycie, jak będzie – wszyscy będą wychodzili i wszyscy będą mówili to samo, bo po prostu jesteśmy razem.

– Rozmawialiśmy o tym, żeby była jedna lista lewicy, żeby była jedna lista na lewo od Platformy Obywatelskiej, i jest chęć, jest wola – mówił Adrian Zandberg.

Do koalicji nie przystąpi na pewno liberalna polityczka, przez niektórych kojarzona z lewica, Barbara Nowacka, która potwierdziła, że jej miejsce jest przy Grzegorzu Schetynie. – Jestem w Koalicji Obywatelskiej, jestem w sztabie wyborczym, nasze postulaty programowe weszły do programu KO – powiedziała „Wyborczej”.

W ciągu najbliższych dni decyzję o doborze koalicjanta podejmą Zieloni.

paypal

 

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. W kolejnym sejmie będzie taka lewica, albo żadna. Jeśli nie będzie nawet takiej. to w 2023 jeszcze trudniej będzie znaleźć się w parlamencie partiom identyfikującym się jako lewicowe. Każdy kto uważa się za osobę o poglądach lewicowych już sam musi rozsądzić, czy woli poprzeć taką koalicję, czy zostać w domu, głosować na kogoś innego. Nie należy się łudzić,że przy ewentualnym bytowaniu poza parlamentem nowo utworzonego porozumienia w końcu ”prawdziwa lewica” powstanie, cokolwiek ma to oznaczać. Należy jednak przyjąć taktykę zachowawczą i zrezygnować ze startu koalicyjnego, gdyż ewentualne 7.99 % zatopiłoby porozumienie i wypchało wszystkie partie na margines obecności w przestrzeni publicznej. Wynik trudno przewidzieć, on się nie zsumuje idealnie, z szacowanych około 11-12% może pozostać 7-9% albo będzie premia za zjednoczenie i np 14%

    1. Stawiam kasztany przeciw orzechom, że wynik będzie 7,95, albo nawet 7,98. Jak to mawiał Batiuszka Stalin: nieważne, jak ludzie głosują, ważne kto liczy głosy.

  2. PiS lubi to. SLD „wsparte” dwoma politycznie martwymi ekipami klasycznej liberalnej prawicy podnosi szanse na większość konstytucyjną.

    1. No właśnie, ani słowa. To co, biedronki schowali Balcerka przed wyborami tak jak kaczka chowa Maciaszkę? A potem sru, jak królik z kapelusza! Towarzysz Mjóller też tak robił z tym samym Balcerkiem.

    2. A ty to się wczoraj urodziłeś? A może trwałość pamięci masz porównywalną do żywotności wydania gazety?
      Biedroń zakładając swoją kanapę polityczna przygarnął Balcerowicza na stanowisko doradcy ds gospodarczych.

    3. Sz. Kolego Skąpsionie, Sz. Kolega w łaskawości swej raczyłeś nie zajarzyć: Kaczka przed każdymi wyborami chowa Maciaszkę do szafy, bo Maciaszka jest tak enteligientny i fanatyczny, że aż naród pisowski ma wątpliwości. Ale wiadomo – gdzie kaczka, tam i Maciaszka. I dokładnie to samo jest z Balcerkiem i biedronczanymi. Gwoli poznania przez tych, co się wczoraj urodzili przypominam o tym samym Balcerku i niejakim Genosse Mjóllerze, który go też tak samo po cichu przytulił (o, pamiętam! wniosek: wczoraj się nie urodziłem; w przeciwieństwie?)

  3. Z otwieraniem szampana z okazji „narodzin nowej siły politycznej” radzę zaczekać. Chociaż bym się cieszył, gdyby się rzeczywiście urodziła.

    1. Widziałbym z nimi jeszcze partie Wolność i Równość

  4. Zandberg karminowy? Z tego co pamiętam to ten jegomość sądami straszył wszystkich, którzy pomawiają jego partię o obecność karminowych w jej szeregach.

    1. Sojusz michnikowszczyzny z jaruzelszczyzną trudno nazwać czymś nowym. Taki sojusz był już przy okrągłym stole. Zmienily się troche kadry ale ideologia i cele pozostają te same. Neoliberalizm gospodarczy (znany z czasów gdy LSD było u władzy) połączony tym razem z liberalizmen obyczajoeym. No i oczywiście wasalna polityka wspierania agresywnego anglosaskiego imperializmu. W tym wszyscy koalicjanci są zgodni – zarówno LSD które odpowiada za współudział w napaści na Irak i jankeskie katownie w Polsce jak też michnikowcy Zandberga i Biedronia którzy u władzy jeszcze nie byli ale dali się poznać jako zwolennicy walki „z rosyjską agresją” czy z „totalitaryzmem” wszelkim :D a i warto dodać że jest jeszcze jeden cel – kompromitacja lewicy i wszystkiego co lewicowe poprzez zawłaszczenie „lewicowości” – michnikowi – jaruzelcy doprowadzają właśnie do tego że ciężko pracujący zwykły obywatel ma odruch wymiotny na samo wspomnienie słowa „lewica” i albo nie idzie głosować w ogóle albo idzie głosować na PiS. Bo czy to się komuś podoba czy nie PiS jest pierwszą partią po 89 która spełniła część obietnic wyborczych i chociaż trochę ulżyła udręczonemu przez neoliberalny terror obywatelowi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…