Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zadzwonił dziś do prezydenta Rosji Władimira Putina, by pogratulować mu zwycięstwa w wyborach. Przy okazji obaj doszli do wniosku, że należałoby koordynować się w kwestii „ograniczenia wyścigu zbrojeń”, mają się spotkać. Sprawy próby otrucia szpiega w Anglii nie poruszyli .
Po triumfalnym zwycięstwie wyborczym Władimira Putina napłynęły do Moskwy gratulacje ze wszystkich kontynentów i państw zaprzyjaźnionych, jak Indie czy Chiny, ale kancelarie zachodnie jakby się opóźniały, co podkreślały zachodnie media. Dziennikarze wypytywali wczoraj Dmitrija Pieskowa, sekretarza prasowego prezydenta Rosji, czy Trump jeszcze nie dzwonił („Jutro też jest dzień” – odpowiedział Pieskow). Opóźnienie w gratulacjach interpretowano jako potępienie Rosji w sprawie próby otrucia angielskiego szpiega. Tymczasem Trump nie chciał o tym mówić.
We Francji kancelaria prezydenta Emmanuela Macrona zakomunikowała, że prezydent gratulując Putinowi wygranej, „wyraźnie” życzył sukcesów „Rosji i Rosjanom”, co ma oznaczać jego niechętny dystans do prezydenta Rosji. Brytyjskie MSZ obwinia osobiście Putina za próbę otrucia szpiega. Większość europejskich rządów mu wierzy, w różnym stopniu.
W Rosji podkreślają, że dzisiejsza rozmowa Trump-Putin była „konstruktywna”. Prezydenci zgodzili się, że wyścig zbrojeń trzeba ograniczyć i w tym celu należałoby się dobrze „koordynować”. Rozmowa, według Moskwy, „była skupiona na problemach, które nagromadziły się w stosunkach rosyjsko-amerykańskich”. Ma dojść do spotkania Trump-Putin, ale szczegółów nie podano. Ostatnio rozmawiali cztery miesiące temu, w Wietnamie.
„Przywódcy są przychylni rozwojowi praktycznej współpracy w wielu dziedzinach, w tym w utrzymaniu stabilności strategicznej i walce z terroryzmem” – mówi oficjalny komunikat kancelarii prezydenta Rosji. Wyrazili zadowolenie z odprężenia wokół Korei Północnej.
Trump zadzwonił do Putina w kilka dni po nałożeniu przez Stany Zjednoczone serii sankcji na Rosjan w odpowiedzi na domniemaną ingerencję Moskwy w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 r.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Łaszą się co Batiuszki Cara. I mają rację, bo Batiuszka kurek zakręci i będzie kuku. Tylko nasze pieski ujadają. A carowi nawet się takiej mierzwy nie chce kopać. I ma rację.
Może wysłac prezydętowi i premierowi po nocniku, żeby mieli gdzie trzymać rękę jak się obudzą?
No jak tak mógł ten Tramp? Wymierzyć taki siarczysty policzek naszemu Adrianowi, sorry, naszemu panu prezydętowi (nie prezydentowi!). Przecież dosłownie przed paroma godzinami zapowiedział karne niewysłanie gratulacji Putinowi, a żeby kara była jeszcze surowsza, nie pojedzie ma mistrzostwa piłki kopanej. Chociaż to ostatnie powiedział jakoś bez przekonania i może jeszcze niemile zaskoczyć kopaczy piłki:)