Przez siedem dekad, za przyzwoleniem władz diecezjalnych, 301 księży-pedofilów skrzywdziło w stanie Pensylwania nawet tysiąc dzieci. Najmłodsze miały półtora roku – wynika z bulwersującego raportu, który jednak powstał za późno, by mieć dalsze skutki w postaci ukarania winnych.
Raport, o którym pisze obszernie wczorajszy „Washington Post”, opracowali społeczni eksperci-mężowie zaufania powołani przez prokuratura generalnego stanu Pensylwania. Przez półtora roku analizowali blisko pół miliona kościelnych dokumentów oraz zeznań ofiar, dotyczących przestępstw seksualnych wobec nieletnich w diecezjach Allentown, Erie, Greensburg, Harrisburg, Pittsburgh i Scranton. Doszli do wniosku, że w ciągu ostatnich 70 lat 301 duchownych-pedofilów dopuściło się molestowania i gwałtów, krzywdząc blisko tysiąc nieletnich. W raporcie wskazano ich nazwiska. Ujawnienie sprawców i skali przerażającego procederu było głównym celem sporządzenia raportu. O ściganiu sądowym większości nie ma już mowy, przestępstwa się przedawniły. Zaledwie dwóch księży, o których mowa w tekście, zostało prawomocnie skazanych (do winy przyznał się jeden). Ponad stu już nie żyje.
W raporcie znalazły się wstrząsające przykłady konkretnych przypadków zachowania księży – opisano m.in. grupę duchownych, która zmuszała nastolatka do pozowania do zdjęć nago na krzyżu, historie kapłanów, którzy zgwałcili kilkanaścioro dzieci, przenoszeni z parafii do parafii, czy sytuację, w której duchowny nie tylko wielokrotnie napastował dziesięciolatka, ale i wywołał u niego śmiertelny uraz kręgosłupa.
Analiza diecezjalnych archiwów dowiodła, że biskupi w badanych diecezjach doskonale wiedzieli o problemie i jego skali, jednak świadomie go tuszowali. Wewnątrzkościelne śledztwa, wszczynane po skargach na poszczególnych kapłanów, były celowo prowadzone tak, by niczego nie wykryć, a zebrane świadectwa ofiar „zrównoważyć”… pozytywnymi opiniami innych duchownych. Nikt z kościelnych dostojników nie odpowiedział za postępowanie podwładnych duchownych. Jeden z biskupów, o których mowa w raporcie, sprawuje obecnie prestiżowy urząd w Watykanie.
Amerykańska organizacja Odpowiedzialność Biskupów (Bishop Accountability) szacuje, że od 1950 do 2016 r. w USA ofiarą molestowania seksualnego przez księży padło ok. 18655 osób. Przedstawiciele grupy mają nadzieję, że raport ogłoszony w Pensylwanii skłoni prokuratorów w innych stanach do zainicjowania podobnych śledztw.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
U nas to niemożliwe. Znaczy wykrycie i nagłośnienie, bo sam fakt jak najbardziej.