Afera z fałszowaniem wyników badania emisji spalin nie jest jedynym problemem Volkswagena tej jesieni. W Brazylii Narodowa Komisja Prawdy oskarża koncern o współpracę z juntą i torturowanie pracowników.
22 września w Sao Paulo złożony został pozew, w którym Volkswagenowi zarzuca się, iż zezwolił na nielegalne przetrzymywanie i torturowanie swoich pracowników, którzy występowali przeciwko prawicowej juncie, rządzącej Brazylią w latach 1964-1985. Pozew stwierdza, iż 12 pracowników było aresztowanych i poddanych torturom na terenie fabryki VW w Sao Bernardo do Campo, za zgodą kierownictwa zakładu. Jak zeznaje Lucio Bellentani, jedna z ofiar, sadystyczne przesłuchania odbywały się w pomieszczeniach działu kadr.
– Volkswagen nie był jedyną firmą zamieszaną we współpracę z reżimem, ale odgrywał w niej rolę kierowniczą i nawet koordynował działania w innych zakładach – mówi Sebastiao Neto z organizacji Robotnicze Forum na rzecz Prawdy, Sprawiedliwości i Działania.
Narodowa Komisja Prawdy została powołana przez prezydent Dilmę Rousseff w roku 2012, aby zbadać zbrodnie dyktatury, wprowadzonej w Brazylii po wojskowym zamachu stanu, który w 1964 roku obalił lewicowego prezydenta João Goularta, zwanego Jango. Pucz odbył się – a jakże – przy aktywnym wsparciu CIA, która otrzymała od prezydenta Lyndona Johnsona polecenie rozwiązania problemu lewicowego rządu Jango. Johnson wydał zgodę na wsparcie puczu przez lotnictwo marynarki USA, a także dostarczenie puczystom amunicji i paliwa. Operacja miała kryptonim„Brother Sam” („Brat Sam”).
Jak pisał w odtajnionych depeszach dyplomatycznych ówczesny amerykański ambasador Lincoln Gordon, USA „zapewnia dyskretne wsparcie dla prodemokratycznych wieców ulicznych i podsyca demokratyczne i antykomunistyczne nastroje w parlamencie, siłach zbrojnych, przyjaznych grupach pracowniczych i studenckich, Kościołach i biznesie”. Pisał też, że „może zaistnieć potrzeba niewielkich dodatkowych funduszy na wsparcie niejawnych działań w najbliższej przyszłości”. Akta CIA dotyczące tego okresu pozostają tajne, toteż rzeczywisty wymiar zaangażowania CIA w zaprowadzenie faszystowskiego reżimu w Brazylii jest niemożliwy do ocenienia. Wiadomo wszakże, iż w zamian za to zaangażowanie amerykańskie firmy przejęły, w ciągu dwóch lat, połowę brazylijskiego przemysłu. Najczęściej za pomocą „konstruktywnego bankructwa” – poprzez nacisk fiskalny i finansowy rząd doprowadzał właścicieli firm do sytuacji, w której mieli wybór między sprzedaniem przedsiębiorstwa znacznie poniżej wartości lub bankructwem.
Liczba ofiar dyktatury nie jest znana – to jedno z zadań, stojących przed Komisją – wiadomo wszakże, iż funkcjonariusze brazylijskiej junty specjalizowali się w torturach, ze szczególnym uwzględnieniem gwałtów i kastracji.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
A TO JUŻ WYGLĄDA NA CAŁKIEM ŚLICZNIE ZAPLANOWANĄ AKCJĘ mającą „zmiękczyć” Niemcy!!!
W sierpniu 2015 w The Nation ukazała się publikacja pt. „Bibi vs. Barack: Who Owns US Foreign Policy?” (http://www.thenation.com/article/the-neocons-are-staging-a-comeback-this-time-with-help-from-bibi-netanyahu/). Jak wygląda „życie” w kraju w którym USA/CIA „zorganizowało” zamach stanu to wiemy jak było w Chile, Argentynie a z bliska na Ukrainie (Sikorski/Nuland/etc, etc). Jak donosi LeMonde Diplomatique w lipcowym numerze opisuje „Ameryka Łacińska i „czarna ręka” Waszyngtonu” i tam pisze jak drut że, Dilma Rousseff „zmienia” kurs swojej polityki na stricte neoliberalny i m.in. od 01.01.2015 ministrem finansów jest Joaquim Levy (z „tych” Levy’ch). A z kolei NIE w jednym z ostatnich numerów podało, że jest coś takiego jak nowa polityka Obamy wobec Ameryki Łacińskiej i np. USA FINANSUJĄ (tacy dobroczyńcy) kwotą 32 mld USA program „re-fosteration” po wyciętych lasach deszczowych bo soja/etc, etc. A kto stoi za tą „nową polityką” Obamy? Zgadliście. George Soros, który w ostatnich wyborach prezydenckich w Brazylii popierał (kasą oczywiście), klasyczną lewaczkę.
VW „podpada” z dwóch względów. Chyba do dnia dzisiejszego jeden z landów (tam gdzie jest Wolfsburg) posiada tzw. „złotą akcję” VW sprawiająca, że de facto nie można „wyprowadzić” VW jak FIAT do USA. A po drugie: w swoich zakładach w USA VW usiłował namówić pracowników do zorganizowania się w związek zawodowy!! Ja rozumiem, że brzmi to w RP idiotycznie ale równie idiotyczne było w USA (taki dzielny „prekariat” tam mają). A biorąc pod uwagę jeszcze ostatnie wystąpienie niejakiego Stiglitza (naczredaktorka AWŁ 'go kocha” jak wyznała w NIE – kompletnie nie rozumiem dlaczego?, że Żyd czy co bo chłop się przyłożył „za Clintona” za wykreowanie NAJBARDZIEJ „zbrodniczej” wersji kapitalizmu: NEOLIBERALIZM a teraz rżnie głupa (jak Sachs) i wszystkim „dobrze” radzi. Wychodzi na to, że faktycznie Niemcy się tropnęły „co jest grane” (1) a także, że raczej im kasy „nie starcza” bo …….UKRAINA stoi w kolejce. Nie Grecja, nie „uchodźcy” tylko UKRAINA!!! o co starają się Soros/Kwaśniewski (w ramach Yalta European Strategy – YES sponsorowanej przez Sorosa).
I stąd „pół świata” (to słuszne) tak dzielnie walczy, aby Hilary Clinton została prezydentem USA (chociaż ma za pazurkami oj ma i NIE o tym m.in pisze) a u nas aby „udu….ić” Kaczora i Pis (bo Republikanie etc, etc).
Stąd całkiem „zrozumiałe” są występy Michnika w DieZeit, Gross (Die Welt) czy cała występy Bernarda H Levy (on tyż z tych Levy’ch) na ProjectSyndicate (http://www.project-syndicate.org/columnist/bernard-henri-levy).
A tu są 2 „ciekawostki” – wymagają trochę czasu (żeby posłuchać): George Friedman (Stratfor): „Europe – Destined for Conflict?” (Feb 3rd, 2015) https://www.youtube.com/watch?v=Sh3dp_AnlQI – p. Friedman to kumpel Michnika/Soros/żakowskiego) a tu jeszcze wywiad „jesteśmy zmianą” „Nowa chazaria na Ukrainie” ( http://alexjones.pl/pl/aj/aj-filmy/aj-pozostale/item/61575-nowa-chazaria-na-ukrainie).
Dlatego sam fakt publikacji artykułu jw. a także fakt, że pozostaje w ogólnej tonacji „MainStreamMedia” czyli przekaziorów „lojalnych” to trzeba skonstatować, że żyjemy w iście „zbydlonym” światku a także, że idą „ciekawe” czasy.