Białostocka Rada Miasta dała zielone światło na postawienie betonowej figury b. prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Na nic zdały się protesty opozycji. Pomnik będzie szpecił centrum miasta mimo sprzeciwu lokalnej społeczności.
Opanowana przez Prawo i Sprawiedliwość rada odrzuciła wniosek samorządowców PO o przeprowadzenie konsultacji społecznych. Uznali, że pomnik Kaczyńskiego powstanie przy Placu Uniwersyteckim bez pytania o zgodę mieszkańców. Wnioskodawcami byli oczywiście pisowscy radni, którzy mają w zgromadzeniu samodzielną większość. Debata, zgłaszanie wniosków i głosowanie zajęło nieco ponad dwie godziny. 16 radnych było za budową pomnika, 8 osób przeciw, a dwie wstrzymały się od głosu.
Pominięcie konsultacji społecznej było nietrudne do przewidzenia. Radni PiS wiedzieli bowiem, że większość mieszkańców Białegostoku nie życzy sobie obecności betonowego monumentu na cześć zmarłego brata Jarosława Kaczyńskiego w centrum ich miasta. Badania opinii społecznej pokazywały, że liczba przeciwników wynosi mniej więcej 70 proc. Samorządowcy „dobrej zmiany” argumentowali jednak, że inicjatywa ma legitymizację społeczną, gdyż została zgłoszona przez…lokalny komitet.
Biedny Białystok. Nie dość, że ma własne problemy z rasizmem i ksenofobią, to jeszcze mu dorzucają taką szkaradę. https://t.co/U8A83QhgLQ
— Dominik Żelasko (@antymonowicz) February 28, 2017
W rozmowie z „GW” sprawę skomentował również Wojciech Koronkiewicz, jedyny radny SLD w białostockiej Radzie Miasta. „Jest mi bardzo przykro, że zabrakło nam, radnym, odwagi, aby zwrócić się do samych mieszkańców, czy rzeczywiście chcą tego pomnika. Żeby uzyskać wiarygodność, że rzeczywiście jesteśmy reprezentantami mieszkańców, że nasze decyzje służą ich potrzebom, a nie potrzebom władzy” – powiedział.
– W Białymstoku Lech Kaczyński został już dwa razy upamiętniony. Na Plantach nazwano jego i jego żony imieniem skwer, a przy kościele św. Rocha umieszczono tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy. Na Placu Uniwersyteckim, gdzie pomnik ma stanąć, znajduje się już Pomnik Bohaterów Ziemi Białostockiej i jest to monument imponujących rozmiarów. Na dodatek parę lat temu nielegalnie doklejono na nim napis „Bóg Honor Ojczyzna”, a orłu założono koronę na głowę. Nie wiem, jak radni to sobie wyobrażają, pomnik pod pomnikiem? To będzie wyglądało zupełnie absurdalnie – mówi dla Strajk.eu Zofia Jurek z podlaskiego okręgu Partii Razem.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
To dobra, wbrew pozorom, wiadomośc. Brakuje jednak tej optymistycznej, że dobroczynni radni dali dobry przykład i zrobili na sesji rady miasta od razu zrzutkę. Może nie taką, jak w Kaliforni na Gorbaczowa przed laty, ale dorównujacą przynajmniej rozmachowi Wielkiej Orkiestry Jurka Owsiaka. Dyć to dyshonor patrzeć tylko na państwowe koryto, nieprawdaż?
Białostockie … No cóż, wiadomo nie od dziś, Polska B, zacofanie i ciemnogród. Idealne zaplecze kaczyzmu.
To jest dokładnie to co ja od 5lat mówię, pisuary robią czystkę w nazewnictwie ulic i kasują „inne” pomniki by postawić podobizne swojego „ukochanego” wodza skarłowaciałą kaczke, tak będzie w każdym mieście miasteczku i wsi