Stołeczne władze nasilają represje wobec mieszkańców największego warszawskiego skłotu. „Syrena” już niebawem możne zostać odcięta od dostępu do sieci wodociągowej. Skłotersi protestują: „Woda jest prawem każdego człowieka. To deptanie ludzkiej godności” – uważają.
Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji rozpoczęli prace wykopowe 10 czerwca. W rozmowie z mieszkańcami „Syreny” potwierdzili, że otrzymali polecenie trwałej likwidacji instalacji doprowadzającej wodę do budynku przy Wilczej 30, w którym mieści się skłot. Lokatorzy zamieszkujący opuszczoną kamienicę nie kryją oburzenia. Są przekonani, że działania władz są obliczone na zmuszenie ich do opuszczenia budynku, który uważają za swój dom. Zwracają również uwagę, że przestrzeń „Syreny” oprócz eksmitowanych lokatorów, bezdomnych i osób, których nie stać na wynajęcie mieszkania na rynku komercyjnym zamieszkują również osoby, które dysponują tytułem prawnym do lokalu.
Mieszkańcy skłotu porównują represje stosowane przez ratusz do działań bandytów zwanych „czyścicielami kamienic”, którzy w ostatnich latach, najczęściej na zlecenie banków i developerów, zajmują się metodycznym utrudnianiem życia mieszkańcom budynków, które znalazły się na celowniku wielkiego biznesu – odłączają media, dewastują przestrzeń wspólną, zastraszają lokatorów. „Okupacja tej kamienicy ma na celu m.in. walkę z takimi praktykami. Od początku pomagaliśmy ofiarom czyścicieli, w tym osobom pozbawianym wody. Gdy przychodzi kolej na nas, w odpowiedzi mamy ten sam opór. Nie będziemy biernie obserwować, jak nam i naszym sąsiadkom odbierane jest podstawowe prawo dostępu do wody!” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez „Syrenę”.
Kolektyw zwraca również uwagę na problem ograniczania dostępu do dóbr wspólnych, które przez kapitalistyczne państwo polskie są sprowadzanie do roli towaru. Dla skłotersów walka o wodę jest walką przeciwko komercjalizacji tego, co społeczne. Dlatego też zwrócili się z apelem o wsparcie do swoich przyjaciół i mieszkańców Warszawy: „Liczymy na Was, bo to nasza wspólna sprawa. Dostęp do wody jest podstawowym warunkiem przetrwania, a pozbawianie go nie tylko depcze godność i obniża komfort życia, ale jest po prostu zagrożeniem dla zdrowia. Wyobrażasz sobie tak na serio żyć bez wody? Do picia, prania, zmywania, mycia się, spuszczania wody, gotowania itp.? Że musisz do tych wszystkich czynności przynosić wodę baniakami?” – pytają mieszkańcy skłotu.
Prowadzący działalność społeczną na rzecz lokatorów i imigrantów skłot Syrena od kilku lat jest solą w oku warszawskiego ratusza. Jesienią ubiegłego roku władze próbowały przeprowadzić eksmisje osób zamieszkujących kamienicę przy Wilczej. Przybyłego na miejsce komornika przywitał jednak ok. 200-osobowy tłum. Egzekutor ostatecznie odstąpił od czynności.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Czemu squatersi nie chca ALBO uregulowac stanu prawnego ALBO pogodzic sie z tym, ze nikt im nic w prezencie nie da?
Czy mieszkańcy Syreny płacili za wodę? Czy może ją kradli?
a komu?