10 stopni w mieszkaniu – ile można wytrzymać w takiej temperaturze bez utraty zdrowia? Ludzie marzną, urzędnicy mają to gdzieś.
Chodzi o Urząd dzielnicy Warszawa Praga Północ, choć znieczulica urzędników komunalnych zapewne nie jest właściwa tylko stolicy Polski. Ale tylko tutaj lokatorzy postanowili zaprotestować.
Idzie o to, że praskie kamienice komunalne od kilkudziesięciu lat nie były remontowane. Dokładniej chodzi o to, by dostosować je do cywilizowanych warunków mieszkaniowych, które się ludziom po prostu należą. Jednak urzędnicy widocznie uznali, że są inne potrzeby, które trzeba zrealizować w pierwszej kolejności.
Efektem tego jest niska temperatura w pomieszczeniach mieszkalnych. Lokatorów nie stać na ogrzewanie elektryczne. Jedna z uczestniczek protestu powiedziała Portalowi Strajk, że jej rachunek za prąd w grudniu zeszłego roku wyniósł 650 PLN. Inna wyjaśniła, że mieszka w trzypokojowym mieszkaniu z kuchnią, ale stać ją i jej rodzinę wyłącznie na ogrzewanie dwóch pokoi, a łazienkę ogrzewają tylko, gdy planują się kąpać.
Jak reagują urzędnicy? Nijak. Zajmują ich przede wszystkim problemy gentryfikacji, bez wątpienia istotne, ale jednak wtórne wobec warunków mieszkania urągającym naszym czasom. Jeden z przemawiających powiedział: „co nam po kawiarniach i kładkach, jeśli nie ma ciepła w domach”.
Przed urzędem na ul. Kłopotowskiej protestujący zebrali się pod hasłami; „Dość zimnej wojny przeciw lokatorom” i „Chcemy c.o.”. Złożono pismo opisujące problem w siedzibie urzędu, Teraz tylko trzeba czekać czy i jak zareagują urzędnicy.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…