Podinspektor Andrzej Szary, szef policyjnych związkowców w Wielkopolsce i wiceszef ogólnopolskich struktur NSZZ Policjantów ma kłopoty. Wewnętrzne biuro stwierdziło, że dopuścił się defraudacji. Związkowcy twierdzą, że zarzuty są nieprawdziwe i sugerują, że ich szef jest poddawany politycznych szykanom.
„GW” donosi, że Biuro Spraw Wewnętrznych, które zawiadomiło prokuraturę o rzekomych przestępstwach podinspektora, wyciągnęło mu, że ze związkowej kasy miał kupić Opla Astrę za ponad 63 tys. zł. Szary przedstawia na to dokument potwierdzający, że wziął na samochód kredyt w banku. Podobnie jest z pieniędzmi, które rzekomo miał pobrać z NSZZP i wydać na wesele syna. Szary twierdzi, że przedstawił już BSW rachunki, które również temu zaprzeczają.
Inny zarzut, który wypłynął wobec wiceszefa policyjnych związkowców to nepotyzm (jego żona jest specjalistką w zespole nadzory komendy policji w Poznaniu, a syn – starszym technikiem w zespole wydatków). Małżonka związkowca miała dostawać kilka razy zapomogi w wysokości 13 tys. zł, o przyznaniu których formalnie decydował Szary – jako szef komisji. I tutaj policjant się broni – jego żona od 25 lat pracuje w policji, a kiedy komisja rozpatrywała jej wnioski, zawsze wycofywał się z opiniowania w jej sprawie. Jego syn przeszedł zaś całą procedurę kwalifikacyjną do pracy.
Związkowcy sugerują, że nieprzyjemności, które teraz spotykają ich szefa to pokłosie gniewu szefa MSA. Mariusz Błaszczak zarzucał Szaremu „wpisywanie się w działalność totalnej opozycji”. Policjant odważył się skrytykować decyzję Zbigniewa Ziobry o wstrzymaniu kary dla pseudokibica, który naruszył nietykalność funkcjonariusza, a także zamiar degradowania policjantów, którzy zaczęli służbę przed 1989 r. Narzekał również na ogólne upolitycznienie Policji za rządów PiS.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
