Szef brytyjskiego resortu nauki i szkolnictwa wyższego zapowiada wystąpienie, w którym ostro odniesie się do afery, którą ujawniła BBC. Chodzi o zmuszanie do milczenia ofiar przemocy seksualnej i dyskryminacji na brytyjskich uczelniach.
Nie samym brexitem żyje Wielka Brytania. Na najbliższy wtorek zaplanowane jest wystąpienie Chrisa Skidmore’a, ministra nauki i szkolnictwa wyższego, który ma się w zdecydowanym tonie odnieść do skandalu, jaki wybuchł w połowie kwietnia po reportażu wyemitowanym przez BBC. Telewizja ujawniła, że władze uznanych uczelni m.in. w Londynie i Liverpoolu w ciągu ostatnich dwóch lat wydały 87 mln funtów w celu “zamiecenia pod dywan” spraw związanych z mobbingiem, dyskryminacją i przemocą seksualną w tych instytucjach.
Miliony, o których mowa, zostały przeznaczone na poufne ugody cywilne, jakie uczelnie zawierały z ofiarami, a w ich ramach narzucały im warunek publicznego milczenia w tej sprawie. Liczni prawnicy komentujący aferę nie mają jednak wątpliwości, że de facto oznaczają one ochronę sprawców przestępstw ściganych z urzędu. Podobne praktyki zamykania ust ofiarom i ich rodzinom stosował m.in. Kościół Katolicki w przypadkach skandali pedofilskich.
Dane zebrane przez BBC dowodzą, że proceder ten był stosowany w aż 96 placówkach edukacyjnych w Zjednoczonym Królestwie, dobitnie wskazują więc na systemowy charakter problemu. W odpowiedzi na stawiane zarzuty, kilka uczelni odpowiedziało, że przedmiotowe ugody były przez pracowniczki i byłe pracowniczki podpisywane dobrowolnie, a sprawy najczęściej dotyczyły zwolnień dokonywanych w ramach oszczędnościowych redukcji etatów. Tak się jednak składa, że zwolnień dokonywano w trakcie prób dojścia swoich praw przez ofiary, które bardzo często w opisanych przypadkach doświadczały przemocy seksualnej w miejscu pracy. Gdyby zaś porozumienia były rzeczywiście dobrowolne, to nie zawierałyby klauzul milczenia.
Zdaniem prawniczki Georginy Calvert-Lee wypowiadającej się dla BBC, klauzula poufności jest “nadużywana do utrwalania przemocy i dyskryminacji” na uniwersytetach. Jej zdaniem uczelnie nie robią kompletnie nic, żeby przypadki tego typu nie mnożyły się w przyszłości, a sprawcy pozostają bezkarni.
Częściowo znana jest już treść wystąpienia ministra, które ma wygłosić we wtorek: “Nasze uniwersytety to prestiżowe instytucje, wiodące w świecie, uznane za bastiony prawdy i wolności słowa. Mimo to pojawiają się doniesienia o napastliwym zachowaniu, dyskryminacji i przemocy seksualnej i o próbach ich ukrywania”
Chris Skidmore zapowiada zaostrzenie rygoru stosowania ugód z klauzulą poufności.
“Absolutnie nie powinny one być stosowane w celu kneblowania członków personelu po tym jak odczują niesprawiedliwe i krzywdzące traktowanie w postaci mobbingu czy molestowania seksualnego”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…