Nie ustają reperkusje po wstrząsającym filmie braci Sekielskich dokumentującym systematyczną i systemową przemoc seksualną funkcjonariuszy polskiego kościoła katolickiego wobec dzieci. Głos zabrał prezes Fundacji „Nie lękajcie się”, która pomaga ofiarom księży pedofilów, Marek Lisiński. – Tylko wczoraj odebrałem 45 telefonów z historiami, boję się zajrzeć na skrzynkę mailową – powiedział w rozmowie z dziennikarzem TVN.
Marek Lisiński był gościem jednego z programów publicystycznych telewizji TVN. „Instytucji kościoła nic nie oczyści” – stwierdził.
Gość „Rozmowy Piaseckiego” wyjaśnił, iż zwrot w podejściu do problemu seksualnego wykorzystywania dzieci w kościele katolickim z pewnością nastąpi. Zauważył jednak, że zmiany widoczne będą w społeczeństwie, które jego zdaniem zacznie zupełnie inaczej spoglądać na to zagadnienie, nie tylko jeśli chodzi o dojmującą krzywdę wyrządzoną tysiącom ludzi, ale również skalę zjawiska. Niemniej, Lisiński pozostaje bardzo sceptyczny jeżeli chodzi o kościół.
– Kościół wiedział od dawnych lat co się dzieje. Dzwonią do nas ludzie, którzy mówią, że 20, 10 lat temu zgłaszali sprawy do swoich biskupów, np. do arcybiskupa Nycza, do wielu innych i oni nic z tym nie robili […] Mamy dowody, ukrywali przypadki (pedofilii – przyp. red.) – wyjaśniał prezes Fundacji „Nie lękajcie się”.
Jako najważniejszą wartość filmu Sekielskich ocenił swoiste ośmielenie ofiar.
– Wczoraj odebrałem 45 telefonów z historiami. Boję się zajrzeć na skrzynkę mailową, bo już wczoraj rzuciłem okiem, było ponad 100 maili. To są wszystko historie, które się stały, które się dzieją i to jest niesamowite – stwierdził Lisiński. – To wielka zasługa braci Sekielskich – dodał.
Najważniejszym akcentem wywiadu, którego udzielił Lisiński wydaje się jednak nie tyle interesująca refleksja dotycząca filmu „Tylko nie mów nikomu”, co zapowiedź inicjatywy, która doprawdy może okazać się przełomowa.
Prezes Fundacji „Nie lękajcie się” wyjaśnił, iż organizacja, której przewodzi opracowała projekt utworzenia specjalnej komisji eksperckiej z uprawnieniami o charakterze prokuratorskim, która zająć się ma problemem przestępstw seksualnych wobec dzieci, które popełnili funkcjonariusze kościoła katolickiego i były przez hierarchów systematycznie ukrywane.
– 20 maja w Sejmie przedstawimy zarys – zapowiedział Lisiński.
Jeżeli pomysł ten udałoby się legislacyjnie przeprowadzić choćby w jakiejś częściowej formule, może się to okazać inicjatywą rzeczywiście nadzwyczajną. Atmosfera wstrząsu jaką wytworzył dokument Sekielskich, w którym, przypomnijmy, zarejestrowane są zeznania ofiar, ich konfrontacje z księżmi, którzy dopuścili się czynów pedofilskich oraz wyznania hierarchów przyznających się do winy, doprowadziła do bezprecedensowego, nagłego, drastycznego spadku autorytetu kościoła jako instytucji. Zasiała też oczywisty strach w najwyższych kręgach polskich purpuratów; jak się wydaje – uzasadniony. Wojna kulturowa, którą kościół rozpętał pod koniec lat 80-tych minionego wieku swoimi antyaborcyjnymi histeriami zmierzać może ku finałowi. Szczęśliwie, pomyślnemu dla sił postępu. Ewentualna komisja zapowiedziana przez Lisińskiego może przypieczętować ostateczną klęską polskiego kościoła w walce o rząd dusz w Polsce.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Póki kacza banda jest u władzy nic czarnym nie zrobią. A potem … się rozejdzie po kościach.
A wystarczy tylko przestać chodzić do kościołów. Podobno Pambócek jest wszędzie (oprócz piwnicy u Kowalskich).