Jest reakcja władz Politechniki Warszawskiej na wtargnięcie policyjnego oddziału na teren uczelni. Stanowisko na pewno nie jest ostatecznie – rektor czeka na odpowiedź policji. A ta, jak na razie, schowała głowę w piasek. Podobnie jak, co jest przykrym zaskoczeniem, samorząd studencki PW.

W stanowisku przesłanym do Portalu Strajk, Politechnika wyraża dezaprobatę działaniami policji. Władze PW przypominają, że istnieje coś takiego jak Konstytucja RP, która „gwarantuje uczelniom wyższym autonomię na zasadach określonych w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce”.

„Zapisy tej ustawy mówią, że służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni wyłącznie w dwóch przypadkach: na wezwanie rektora lub w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego lub klęski żywiołowej. Według naszej wiedzy nie zachodziła żadna z tych okoliczności, czyli incydent miał charakter nieuprawnionego wtargnięcia” – czytamy w stanowisku.

Władze Politechniki zwracają uwagę, że przekroczona została pewna granica, co daje podstawy do „wielkiego niepokoju”. „Bowiem takich aktów naruszenia autonomii uczelni nie notowaliśmy od wielu dekad” – akcentuje PW.

W piśmie znajdujemy też informację, że rektor skierował do Komendanta Stołecznego Policji pismo wzywające do przedstawienia okoliczności „podjęcia przez służby akcji na terenie Uczelni, wyjaśnienia przyczyn incydentu i do zapewnienia, że w przyszłości nie dojdzie do podobnych zdarzeń”

Przypomnijmy do czego doszło w sobotę. Po rozwiązaniu demonstracji w okolicach Metra Politechnika w Warszawie, rozchodzących się uczestników protestu otoczyła policja, tworząc tzw. „kocioł”, czyli odcinając wszelkie drogi ucieczki. Jest to praktyka, która, według specjalistów od bezpieczeństwa nie powinna być stosowana bez powodu, gdyż w razie np. wybuchu paniki, niesie za sobą poważne niebezpieczeństwo. Policjantów w sobotę to jednak nie interesowało.

Część uczestników próbowała wydostać się z matni przez płot Politechniki Warszawskiej, zanim policja odepchnęła ich od ogrodzenia, część osób przedostała się na teren uczelni, uciekając przed agresywnymi mundurowymi. Ci ruszyli za nimi w pościg, krzycząc, wymachując pałkami, ignorując protesty straży akademickiej.

Zwróciliśmy się z zapytaniem o podstawę prawną wejścia na teren Politechniki do rzecznika prasowego stołecznej policji. Odpowiedzi nie uzyskałem.

Skierowaliśmy zapytanie również do Samorządu Studentów Politechniki Warszawskiej. Ten z kolei odmówił zajęcia stanowiska, odsyłając do rzecznika PW. Po publikacji stanowiska przez uczelnie, samorząd nadal nie zdobył się skomentowanie sprawy.

„Przedstawiciele Samorządu nie byli obecni na miejscu podczas zaistniałego zdarzenia, więc nie jesteśmy w stanie stwierdzić czy stanowiło ono naruszenie artykułu 50. Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce. Rzetelność informacji będzie najpierw weryfikowana na Uczelni, dopiero później podawana do informacji medialnej” – odpisali studenci.

Sprawę dla Portalu Strajk skomentował natomiast Dominik Puchała, członek Studenckiego Komitetu Antyfaszystowskiego.

– Jeśli przedstawiciele i przedstawicielki samorządu studentów odmówili zajęcia stanowiska w sprawie ostatniego wydarzenia, to najwidoczniej bawią się w „apolityczność”. Jest to zabawa niezwykle groźna — zwłaszcza, że brak jednoznacznego potępienia naruszenia autonomii uczelni przez policję może być potraktowany jako przyzwolenie na kolejne tego typu incydenty. Studenci i studentki powinni mieć reprezentantów oraz reprezentantki, którzy mają dość odwagi, aby nie bać się kija władzy. Obecny samorząd PW w tym aspekcie po prostu zawiódł. Może liczą na wsparcie PiS w budowaniu swojej przyszłości? A może prawa człowieka ich nie obchodzą? Przyglądałbym się temu z uwagą – stwierdził działacz antyfaszystowski.

patronite

 

 

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Ławrow: Zachód pod przywództwem USA jest bliski wywołania wojny nuklearnej

Trzy zachodnie potęgi nuklearne są głównymi sponsorami władz w Kijowie i głównymi organiza…