Powraca temat większej dostępności in vitro we Włoszech. Po interwencji Trybunału Konstytucyjnego będzie poprawka do restrykcyjnej ustawy.
Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zapisy włoskiej ustawy o in vitro, która przewyższa restrykcjami nawet tę polską, świeżo przyjętą. Do zabiegu można było jednorazowo użyć tylko trzech komórek jajowych, obowiązywał również zakaz wykorzystywania komórek od dawców zewnętrznych. Te zapisy mają zostać zmienione na korzyść pacjentek i pacjentów.
Trybunał utrzymał natomiast w mocy zakaz in vitro dla par homoseksualnych, a także osób samotnych. Jednak przy okazji „odświeżania” ustawy z 2004 r., wśród liberalnych posłów pojawiło się oczekiwanie, by zmienić również te zapisy. Jak twierdzi watykanistka i dziennikarka, Angela Ambrogetti, naciski opinii publicznej są duże: – Powróciła dyskusja na temat etyki. Wraca sprawa chęci posiadania potomstwa przez pary homoseksualne i zapłodnienia z udziałem komórek dawcy spoza związku.
Tymczasem kościół sprzeciwia się znowelizowaniu ustawy. – Mówi się o godności człowieka i o genetycznej manipulacji, o ryzyku poczęcia i rodzenia dzieci, które mają być dawcami dla żyjącego rodzeństwa z problemami zdrowotnymi – mówi Ambrogetti. Poza tym Watykan jasno daje do zrozumienia, że zniszczenie embrionów, które nie zostały wszczepione, równa się zabójstwu. Dla kardynałówj to przewinienie tej samej wagi, co aborcja.
Włoska ustawa regulująca zapłodnienie pozaustrojowe z 2004 r. w swej pierwotnej wersji wprowadziła całkowity zakaz korzystania z komórek dawców zewnętrznych, klonowania, handlu organami i macierzyństwa surogatywnego, a także zakaz tworzenia embrionów w ramach eksperymentów.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…