Zakończyły się powtórzone z powodu fałszerstw wybory samorządowe w Kraju Nadmorskim. Zwyciężył wyznaczony przez Putina kandydat rządzącej partii Jedna Rosja. Komuniści czują się oszukani.
Wybory w tym ważnym regionie Rosji to cała epopeja. Pierwsza tura, która odbyła się we wrześniu bieżącego roku, zakończyła się skandalem. Komuniści rosyjscy uznali, że wygrał ich kandydat, Andriej Iszczenko, ale wybory zostały sfałszowane, w rezultacie czego zwyciężył kandydat partii rządzącej. Ludzie wyszli na ulice, Komunistyczna Partia Rosyjskiej Federacji złożyła oficjalny protest, a Centralna Komisja Wyborcza uznała ich racje. Zdecydowano o powtórzeniu wyborów. Fałszywy zwycięzca zrezygnował z ponownego stawania w szranki, zaś kandydat komunistów zdecydował o swoim powtórnym kandydowaniu. Na czas przygotowywania nowych wyborów prezydent Putin naznaczył p.o. gubernatora Olega Kożemiako, członka rządzącej partii Jedna Rosja. Kożemiako również wziął udział w ponownych wyborach. Wygrał je, otrzymawszy około 62 proc. głosów. W wyborach wzięło udział według różnych szacunków od 40 do 47 proc wyborców.
Olegowi Kożemiako można by składać gratulacje, gdyby nie fakt, że w wyścigu o fotel gubernatora zabrakło komunisty, Andrieja Iszczenko, którego komisja wyborcza nie dopuściła do kandydowania. Uznano, że część podpisów z poparciem miejscowych deputowanych jest nieważna, ponieważ podpisali się oni na dwóch listach poparcia dwóch różnych kandydatów. Czemu uznano, że akurat podpisy pod listą komunisty są nieważne jako wtórne, a nie pod listą jego konkurenta, pozostaje tajemnicą lokalnej komisji wyborczej.
Sekretarz generalny partii komunistycznej Gennadij Ziuganow napisał na stronie partii:
„Dla wszystkich jest jasne, że we wrześniu 2018 roku lud wybrał na swojego gubernatora A. Iszczenko. Jednak decyzja wyborców została „wyzerowana”. I ludzie tego nie zapomną. Poza tym, nadmorskiej „operacji specjalnej” nie da się powtórzyć w całym kraju. (…) Nasz kraj pilnie potrzebuje zdrowych mechanizmów demokratycznych”.
Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty
W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…
Dekomunizacja po rosyjsku?