Już wiemy, na czym ma polegać szumnie zapowiadana „demokratyzacja” polskiego sądownictwa. Minister sprawiedliwości mianował córkę wiceministra wiceprezesem sądu okręgowego w Bielsku-Białej.
Anna Szwed-Szczygieł nie dostałaby prestiżowej fuchy, gdyby jej kandydaturę miała zaopiniować Krajowa Rada Sądownictwa.
Jak podaje Oko.press, w październiku 2016 roku przeciwko kandydaturze Szwed-Szczygieł głosowało 47 członków zgromadzenia ogólnego sędziów, 11 – za, 8 wstrzymało się od głosu. Mimo to minister Ziobro zdecydował się powołać kandydatkę na stanowisko.
Co na to resort sprawiedliwości? W oświadczeniu przytaczanym przez „Gazetę Wyborczą” czytamy, że Anna Szwed-Szczygieł „spełniła wymogi formalne”, „zdała z dobrym wynikiem egzamin sędziowski” oraz posiada kilkuletnie doświadczenie pracy w Sądzie Rejonowym w Bielsku-Białej. Ministerstwo nie widzi też problemu w powiązaniach rodzinnych. „W dokumentach osobowych nie ma informacji dotyczących funkcji sprawowanych przez rodziców” – odpowiedział resort Ziobry.
Przypomnijmy jeszcze co minister mówił o celu reformy wymiaru sprawiedliwości. Jego zdaniem podporządkowanie sądów powszechnych władzy politycznej to „narzędzie kontroli nieprawidłowości, które miały miejsce i narastały przez ostatnie lata (…) polskie sądownictwo na tle Europy wyróżniało się tym, że niemal całkowicie oderwało się od mechanizmów kontroli demokratycznej, było korporacją, która wszystko sama załatwiała i o wszystkim rozstrzygała; to prowadziło do demoralizacji” – tłumaczył wybitny etyk Zbigniew Ziobro.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
25.05.2017 do ministra sprawiedliwości wpłynęła petycja mieszkańców Elbląga o odwołanie prokuratora rejonowego jarosława żelazka. Dlaczego Ziobro nie opublikował jej na stronie ministerstwa zgodnie z ustawą o petycjach z dn.11.07.2014 (Dz. U. z 2014 r. Poz. 1195 art. 8 §1 )?
Tak to pięknie napisane, że tylko przyklasnąć. Wychodzi na to, ze pozostaje dla dzieci notabli praca za granicą. Dopiero podniesie się krzyk. Swją drogą, w wyborach miała poparcie elektoratu zbliżone do poparcia PiS-u w wyborach, tylke, że tam wszyscy sędziowie głosowali. Na szczęście w Polsce wielu demonstracyjnie mówi, ze wybory ich nie obchodzą, a potem krzyk, że nikt sie z nimi nie liczy. Jak widać minister wyciąga praktyczne wnioski i stawia na młoda kadrę.
no to wiemy że w BB jak ktoś nie będzie z pisu to ma przekichane