Nie od dziś wiadomo, po co PiS-owi była potrzebna nowelizacja prawa o ustroju sądów powszechnych oraz ustawy o Sądzie Najwyższym. Po to, by już więcej nie zapadały wyroki, które nie podobają się zapleczu politycznemu ministra Ziobry oraz klerowi katolickiemu popierającemu rząd PiS. Mamy kolejny tego przykład.

Chodzi o Grażynę Juszczyk, nauczycielkę matematyki z Krapkowic, zadeklarowaną ateistkę, która w 2013 roku zdjęła krzyż ze ściany w pokoju nauczycielskim, gdyż uznała, że publiczna szkoła to nie miejsce na eksponowanie swoich poglądów religijnych. Pomimo, że nauczycielka zrobiła to w obecności świadków, dyrekcja początkowo niczego nie zauważyła. Po kilku tygodniach, gdy do dyrekcji dotarło wreszcie, co się stało, w szkole rozpętało się piekło.

Grażyna Juszczyk, nauczycielka z 30-letnim stażem, zaczęła być szykanowana. Stała się ofiarą donosów i pomówień. Sugerowano na przykład, że zdjęła krucyfiks, żeby go ukraść. Kobieta poczuła się upokorzona i zaczęła walczyć o swoje dobre imię.

Skarżyła się władzom gminy i kuratorium. Te instytucje uznały jednak, że wszystko jest w porządku. W końcu złożyła zawiadomienie do sądu pracy, skarżąc dyrekcję szkoły o dyskryminację w miejscu pracy ze względu na bezwyznaniowość. Powoływała się także na przepisy dotyczące molestowania psychicznego.

Zarówno Sąd Okręgowy w Opolu, jak również Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przyznały rację nauczycielce, stwierdzając, że była dyskryminowana ze względu na swoje poglądy.

To jednak nie spodobało się ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze. Prokuratura pod jego kierownictwem wystąpiła do Sądu Najwyższego ze skargą kasacyjną. Jednakże Sąd Najwyższy, wciąż jeszcze opanowany przez “gorszy sort”, oddalił skargę.

Sprawa wydawała się zamknięta. Minister Ziobro jednak się nie poddał. Nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz ustawy o Sądzie Najwyższym wyposażyła go w nową super broń. Może teraz kwestionować wyroki, które nie podobają się jemu, jego skrajnie konserwatywnemu zapleczu politycznemu i wspierającym pisowską kontrrewolucję biskupom.

Tą bronią jest skarga nadzwyczajna do Sądu Najwyższego. Właśnie taką skargę Ziobro złożył do Sądu Najwyższego, domagając się uchylenia wyroku.

Minister sprawiedliwości zarzuca sądom obu instancji, iż niewystarczająco wyjaśniły, na czym polegała dyskryminacja światopoglądowa nauczycielki z Krapkowic w miejscu pracy oraz nie wskazały związku przyczynowo-skutkowego między jej światopoglądem, a molestowaniem psychicznym, którego doświadczyła. Zdaniem Ziobry nie było znamion dyskryminacji światopoglądowej, a wyroki sądów należy uznać za niezgodne z wolnościami i prawami wynikającymi z Konstytucji RP.

Czy tym razem wyrok Sądu Najwyższego będzie inny? Sąd Najwyższy na razie opiera się apetytom polityków PiS na osiągnięcie w państwie władzy absolutnej i kwestionuje nowe uprawnienia Ziobry. Aż strach pomyśleć, co się stanie, kiedy jego skład osobowy zacznie w końcu odpowiadać gustom prezesa Kaczyńskiego i ministra Ziobry. Możliwe, że taki sąd “dobrej zmiany” uzna nauczycielkę z Krapkowic za terrorystkę, która zamachnęła się na krzyż. A to w państwie PiS jest niewybaczalne.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Bojan ty się chłopie lecz! Urojenia i spiskowe teorie to nic nadzwyczajnego, ale jak to przekonanie się wzmocni…
    Ile przypadków błędów sędziowskich nie można było ruszyć bo bano się stosować nawet te niekorzystne dla podejrzanych zapisy o możliwości wniesienia rewizji nadzwyczajnej? Poszerzono możliwość stosowania prawa rewizji od wyroku na dowolny przypadek jaki minister sprawiedliwości uzna za błędnie rozpatrzony.I tu zaczyna się rola sądów aby w innym składzie, analizując ponownie dokumenty, potwierdzić lub odrzucić tezę o błędzie sędziowskim. Odbywa sie to na posiedzeniu wstepnym wyłącznie w obecności składu orzekającego.
    I nie bójcie się tak panie Bojanie tego ,,opanowania” SN przez PiS. Dotychczas był opanowany w 100% przez PO i jakoś to wam nie przeszkadzało redaktorze.
    Sędziwie SN to ludzie już dojrzali z wieloletnią praktyką i nie połoza na szali własnej dobrej opinii aby panu ministrowi dogodzić. Poza tym takie ,,czierezwyczajki” będą odbywać się w rozszerzonym składzie i ,,dobranie w losowaniu” samych wazeliniarzy jest tak samo prawdopodobne jak trafienie szóstki w totolotka.

    I tak na zakończenie.
    Dokopać wrogowi Panie Stanisławski – to cza jednak umić!!!!
    A nie każdy rodzi się Jerzym Urbanem.

  2. A dlaczego ta kobieta ma agresywnie i bezceremonialnie narzucac ludziom swoj poglad i na swiat ! TO jest tolerancja ! Widac jak rozumiania jest tolerancja przez tych ktorych geby przez 24 godziny na dobe o niej mowia ! Morde w kubel i na klucz bo mnie wiara wasza przyprawia o mdlosci !

  3. Objawił się nam Bojan „Machiavelli” Stanisławski – dlaczego tak uważam? Otóż ten światły dziennikarz z iście machiavelicznym sprytem odkrył przed nami po co Ziobro&reszta pisiorstwa usiłują rozmontować kastę sędziowską — po prostu chcieli dać po du.pie starszej, ateistycznej nauczycielce!!!! Co za potwory aby włożyć tyle wysiłku w dojechanie jednej baby, tfu!!!!!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…