Ratownicy medyczni, pielęgniarki, kierowcy oraz dyspozytorzy pokazali dziś czerwoną kartkę dyrekcji pogotowia ratunkowego w Legnicy. Stojąc w przepisowych odstępach i w strojach ochronnych dali do zrozumienia, że czują się upokorzeni faktem, iż za szczególne zaangażowanie w walkę z koronawirusem w poprzednim miesiącu otrzymali 120 zł brutto.
Grupa kilkudziesięciu pracowników i pracownic medycznych wystosowała gniewny list do dyrektor legnickiego pogotowia Joanny Bronowickiej. Stwierdzili w nim, że czerwona kartka to wyraz frustracji za brak codziennego wsparcia, zaangażowania, za brak planu naprawy sytuacji finansowej pogotowia i pozostawienie pracowników samym sobie na początku walki z koronawirusem. Protestujący są w nią bezpośrednio zaangażowani. Dziennikarzom, którzy relacjonowali protest, powiedzieli, że za ostatni miesiąc, naznaczony szczególnym wysiłkiem, otrzymali premię w wysokości 120 zł brutto. Podziękowali również mieszkańcom Legnicy, którzy wspierają ich, odkąd ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego.
Po proteście dyrekcja pogotowia przyjęła delegację związkową. Dyrektor Joanna Bronowicka powiedziała portalowi legnica.naszemiasto.pl, iż pogotowia nie stać na przyznanie dodatku, którego oczekują pracownicy.
– Wyszliśmy z dwoma propozycjami – dodatek dla wszystkich w wysokości 320 złotych brutto lub dodatek w wysokości 420 złotych brutto, ale jedynie dla tzw. pracowników medycznych. Te propozycje zostały odrzucone – stwierdziła. – Też chciałabym, żeby zarówno ratownicy, jak i pozostali nasi pracownicy zarabiali więcej – dodała, przekonując, że postulaty pracowników pogotowia trafiły do Urzędu Marszałkowskiego, a i ona sama jest gotowa usiąść do rozmów ponownie. Kolejne negocjacje planowane są na maj.
Dyrektor przekonuje również, że zarzuty braku zaangażowania są bezpodstawne. Pracownicy natomiast przypominają, jak wyglądał początek walki z epidemią w Legnicy. Twierdzą, że tylko dzięki ludziom dobrej woli i temu, że wicedyrektor pogotowia sam zapłacił za dostawę środków ochronnych, byli wyposażeni na tyle, by stawić czoła wirusowi.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…