Od końca stycznia, kiedy Polska znalazła się w strefie silnych opadów śniegu, Białystok znalazł się na czele listy miast, w których odśnieżanie szło najgorzej. Miasto ogłosiło, że niesolidne firmy zostaną ukarane.

Podano nawet wysokość kar – 200 tysięcy złotych. Dziś jednak lokalne media wniosły pewne korekty do obrazu.

W ten weekend miało się odbyć wielkie odśnieżanie miasta. Nie odbyło się jednak, bo, jak podaje lokalne wydanie GW, pracownicy firm, zajmujących się porządkowaniem miasta, odmówili pracy.
Odmówili zaś dlatego, że nie dostali należnych im za prace wynagrodzeń. Poza informacjami, że pieniędzy nie ma i nie wiadomo, kiedy będą, nic innego nie otrzymali. Zatem poszli do domów. Obiecali, że powrócą do wykonywania swoich obowiązków niezwłocznie po tym, kiedy pieniądze za ich prace, się znajdą. Do tej pory jednak miasto pozostanie pod śniegiem. Pracują, jak podaje GW, jakieś niewielkie grupki ludzi, ale bez większego doświadczenia, co oznacza, że ich aktywność nie przyniesie żadnego skutku.

Na dodatek, jak podaje białostocka GW, stosunki w firmie sprzątającej, są fatalne. Pracownicy zarzucają szefostwu nadużywanie alkoholu i krzyczenie na podwładnych.

Zatem obietnice władz miasta, że praca przy uprzątaniu zwałów śniegu i lodu będzie trwała całą dobę, aż do skutku, nie zostały dotrzymane.

Białystok może tylko mieć nadzieję na ocieplenie. No i na to, że miasto w przyszłości będzie podpisywało umowy z firmami, które wywiązują się ze swoich zobowiązań wobec pracowników.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…