Dlaczego niemieckie służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo wewnętrzne traktują jako zagrożenie jedną z frakcji Die Linke? – pyta współprzewodnicząca partii Janine Wissler. W rozmowie z Der Spiegel  polityczka wezwała, by Urząd Ochrony Konstytucji zajął się raczej skrajną prawicą.

Chodzi o grupę Marx21, do której jeszcze kilka miesięcy temu należała sama Janine Wissler. Odeszła z frakcji, gdy wystartowała w wewnątrzpartyjnych wyborach na stanowisko jednego z dwóch przewodniczących. Grupa powstała w 2008 r. jako platforma marksistowska w obrębie Lewicy (Die Linke), która od początku dopuszcza w swoich szeregach pluralizm lewicowych stanowisk. Jest kontynuatorką trockistowskiej organizacji Linksruck (Skręt w Lewo), utworzonej jeszcze w latach 70. za sprawą kontaktów części niemieckich socjalistów z trockistami brytyjskimi (skupionymi wokół Tony’ego Cliffa).

Zdaniem Urzędu Ochrony Konstytucji Marx21 stanowi zagrożenie dla państwa, gdyż jego członkowie „chcieliby zinfiltrować instytucje państwa”. Janine Wissler nazwała te sugestie absurdalnymi. – Członkowie Marx21 czytają literaturę, organizują kongresy, dyskutują o teorii i chodzą na demonstracje – oświadczyła.

Prawicowy ekstremizm jest problemem

Janine Wissler
Janine Wissler

Janine Wissler od 2008 r. czterokrotnie zdobyła mandat deputowanej do landtagu Hesji, a w 2021 r. będzie jedną z czołowych kandydatek Die Linke w wyborach do Bundestagu. W swojej karierze politycznej otrzymywała nie raz pogróżki od działaczy skrajnie prawicowych. Ostatni raz w lipcu 2020 r., gdy nadesłanym jej groźbom śmierci towarzyszyły informacje znane tylko frankfurckiej policji. Służby nadal prowadzą śledztwo w sprawie powiązań części funkcjonariuszy z neonazistowską grupą NSU 2.0. Nie był to w ostatnich latach jedyny taki przypadek.

Obrońcy praw człowieka alarmują co najmniej od kilku lat, że liczba prawicowych ekstremistów i organizacji nawiązujących do nazizmu w Niemczech rośnie. W lutym 2020 r. sympatyk nacjonalistycznej prawicy napadł w Hanau na dwa bary z fajką wodną i pozbawił życia dziewięcioro migrantów. W tym samym roku miał miejsce napad na synagogę w Halle.

– Odrzucamy każdą formę przemocy – oświadczyła Janina Wissler. – W ostatnich nie słyszałam, aby lewicowi ekstremiści zdobywali materiały wybuchowe z wojska, mordowali ludzi czy utrzymywali magazyny z bronią.

Skrajna prawica dopuściła się w ostatnich latach wszystkich tych „wyczynów”, ale nadal brunatnymi ekstremistami znacznie chętniej niż organy państwa zajmują się oddolne ruchy lewicowe. – Antyfaszystowskie związki ujawniły więcej wiedzy o prawicowych strukturach niż organy ochrony państwa, dysponujące tysiącami współpracowaników – podsumowała Wissler.

Materiał powstał na podstawie tekstu opublikowanego na portalu Neues Deutschland, który współpracuje z Portalem Strajk w ramach europejskiej platformy współpracy lewicowych mediów.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…