Wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej jest już znany. Polska nie uznaje orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej pod pozorem, że są niezgodne z Konstytucją RP. Teraz czas na owoce tych decyzji.
Do pracy wzięła się Komisja Europejska. Wyraziła swą opinię dotyczącą opornej Polski.
„Komisja Europejska jest głęboko zaniepokojona wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, w którym stwierdzono, że środki tymczasowe dotyczące funkcjonowania sądownictwa, zarządzone przez TSUE, są niezgodne z Konstytucją RP”, cytuje wypowiedź rzecznika KE Erica Mammera portal onet.pl. Rzecznik dodał również słabo zawoalowana groźbę. Powiedział, że analiza skutków orzeczenia polskiego TK „może wpłynąć na Krajowy Plan Odbudowy”. Argumentował to tym, że państwa członkowskie UE przy wprowadzaniu krajowych planów odbudowy miały podobne systemy zarządzania, kontroli i sądownictwa. Miałyby, wg. rzecznika, w taki sposób gwarantować ochronę finansowych interesów Unii. Wyłamanie się Polski z tego mechanizmu miałoby utrudnić wdrażanie Krajowego Planu Odbudowy w naszym kraju.
Do tych wypowiedzi odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Argumentował on, że polskie rozwiązania w systemie sprawiedliwości są podobne lub tożsame z rozwiązaniami w innych krajach członkowskich Unii i do tej pory nikomu to nie przeszkadzało. „Nie mogę zgodzić się z tym, że Polska będzie traktowana inaczej, gorzej, że będzie dyskryminowana w stosunku do bardzo podobnych sytuacji prawnych, identycznych procedur, które mają Niemcy czy Hiszpanie”, mówił Morawiecki.
Konflikt z Unia Europejską wchodzi na niebezpieczna dla polskiej gospodarki tory. Jeżeli rzeczywiście KE uzyje finansowych instrumentów, by zdyscyplinować Polskę i odbije się to na funduszach z Krajowego Funduszu Odbudowy, szkody mogą być trudne do ocenienia.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
