Defilada w stylu faszystowskim ulicami miasta, koncert neonazistowskiej kapeli w studenckim klubie i protest przeciwko przedstawieniu teatralnemu, poruszającemu kwestię rasizmu. To wszystko jednego dnia. Białystok przeżywał wczoraj oblężenie nacjonalistów.

Obóz Narodowo-Radykalny organizował wczoraj w stolicy Podlasia obchody swojej 92. rocznicy istnienia. Z tej okazji do miasta zjechało kilkuset bojówkarzy, którzy wzięli udział najpierw w mszy świętej, a potem w ulicznej demonstracji. Kościelną uroczystość poprowadził znany z jadowicie ksenofobicznych poglądów ks. Jacek Międlar. To ten, który niedawno został odwołany z jednej z wrocławskich parafii, gdzie budził powszechną odrazę wśród członków wspólnoty katolickiej (o sprawie pisaliśmy tutaj). Wczoraj Międlar w towarzystwie łysych bojówkarzy i gości specjalnych, faszystów z włoskiej organizacji Forza Nuova, czuł się jak ryba w wodzie. – Zero tolerancji dla ogarniętej nowotworem złośliwym Polski i Polaków. Zero tolerancji dla tego nowotworu. Ten nowotwór wymaga chemioterapii (…) i tą chemioterapią jest bezkompromisowy narodowo-katolicki radykalizm – krzyczał podczas kazania.

Po zakończeniu mszy polscy nacjonaliści przy pomocy włoskich kolegów uformowali kolumny ze sztandarami, a następnie przemaszerowali ulicami miasta. Krzyczeli m.in. „Śmierć wrogom ojczyzny!”, a także „Precz z żydowską okupacją!”. Po demonstracji udali się pod budynek Teatru Dramatyczego im. Aleksandra Węgierki, gdzie również wczoraj odbyła się premiera dramatu „Biała siła, czarna pamięć” na podstawie książki dziennikarza „Gazety Wyborczej” Marcina Kąckiego, opowiadającej o narastającej fali rasizmu i nacjonalistycznej nienawiści w Białymstoku. Bojówkarze, którzy przybyli ze stolicy Wielkopolski, rozwiesili transparent „Poznań przeprasza za Kąckiego” (dziennikarz pochodzi właśnie z tego miasta). Mimo protestu premiera odbyła się zgodnie z planem.

Wieczorna część zjazdu ekstremistów odbyła się w w studenckim klubie „Gwint”, mieszczącym się w budynku Politechniki Białostockiej. Clue programu był występ jawnie neonazistowskiej grupy Nordica, której członkowie mają w dorobku takie kawałki jak „Dumny nadczłowieku”, „Narodowi Socjaliści” czy „Biała Kurwa Czarnucha”. Mimo protestów lewicowych środowisk, m.in. Partii Razem rektor uczelni Lech Dzienis nie cofnąć nacjonalistom pozwolenia na organizacja nienawistnego spędu, tłumacząc swoją bezradność w dość zawiły sposób:

„W dniu dzisiejszym (15 kwietnia 2016 roku) zarząd fundacji na rzecz rozwoju Politechniki Białostockiej, który w ramach współpracy i na podstawie umowy dzierżawy prowadzi studencki klub Gwint, poinformował mnie o zaistniałej sytuacji. Ponad 3 miesiące temu (4 stycznia) zarząd fundacji podpisał umowę z osobą prywatną na udostępnienie pomieszczeń klubu na przeprowadzenie „zamkniętej imprezy kulturalnej” 16 kwietnia w godzinach 20.00-03.00. Osoba ta nie poinformowała fundacji o rzeczywistym charakterze wydarzenia. W umowie zawarto zapewnienie wynajmującego, że impreza nie będzie miała charakteru masowego, a liczba uczestników nie będzie większa niż 250 osób. Fundacja nie posiada i nie posiadała wcześniej informacji o uczestnictwie w zamówionej „zamkniętej imprezie kulturalnej” zespołu Nordica. W dniu wczorajszym w trakcie przygotowań zamówionej imprezy, fundacja powzięła podejrzenie, że wydarzenie to może nie być imprezą o charakterze prywatno-kulturalnym, a częścią obchodów rocznicy ONR (Obozu Narodowo-Radykalnego). Niestety, zgodnie z przygotowaną w dniu wczorajszym opinią prawną, fundacja nie ma możliwości rozwiązania umowy i odwołania imprezy wyłącznie na podstawie podejrzeń odnośnie światopoglądu i przekonań politycznych osoby organizującej imprezę prywatną” – czytamy w oświadczeniu rektora.

O skali kompromitacji białostockiej uczelni świadczy fakt, że ze względu na obecność bojówkarzy w okolicach kampusu, biuro stosunków międzynarodowych działające przy Politechnice zaleciło zagranicznym studentom aby nie opuszczali budynku akademiku od godz. 11:00 w sobotę do 3:00 w niedzielę, ostrzegając przez zagrożeniem ze strony rasistów.

fot. Grzegorz Janoszka

 

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. A jak radykalni islamiści robia defilady i krzyczą „śmierć niewiernym” to media milczą

  2. Mam nadzieję że Redakcja złoży w poniedziałek doniesienie do prokuratury i będzie nas na bieżąco informować co się w sprawie dzieje.

    Jeżeli chodzi o wyjaśnienia Rektora to czego wy na Miłość Boską nie rozumiecie? Tam jest przecież akurat jasno napisane.

    1. Jest jasno napisane, że opinia prawna jest taka, że nie można rozwiązać umowy na podstawie podejrzeń co do światopoglądu organizatora, ale chyba jeśli umowa jest podpisana na imprezę prywatną, a okazuje się masową to jest to podstawa do zerwania umowy, ale nie jestem prawnikiem, więc to tylko takie moje przypuszczenie.

    2. Tak, ale jaki był charakter imprezy wiadomo dopiero po fakcie. I wtedy można podjąć jakieś kroki choćby w postaci doniesienia do prokuratury.

      Samo podejrzenie przed imprezą prywatną nie wystarczy. Gdyby wystarczyło nie można by zorganizować nawet spotkań rodzinnych bo z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można przyjąć że pojawią się tam antysemickie, rasistowskie lub ksenofobiczne treści.

      Ja jestem za zdecydowaną walką organów państwa z faszystami, choćby przez pamięć moich zabitych i wymordowanych przez niemieckich faszystów krewnych. Jednakże karanie na podstawie jedynie podejrzeń samo bardzo ten faszyzm czy stalinizm przypomina.

    3. Nie ma podstaw do wstrzęcia postępowania. Nie było żadnej rozruby. W przeciwieństwie chyba do większości wyłuchałam kazania ks. Międlara. I tak jest mocne (może za), jest stanowcze, ale zdecydowanie nie jest kazaniem, które załuguje na tak daleko idące środki.

  3. • Już byłem bliski oburzenia. Zastanawia wpis „Brunatni w pożydowskim mieście” ściągnięty z Facebooka. Dlaczego nie w politewskim, pobiałoruskim, a równie dobrze polskim? To jest patrzenie z drugiej strony lustra. Ale ksenofobia zgoła podobna. Faszyzm z samej natury powinien być potępiony, a przytoczone słowa księdza wyraźnie wskazują, że po równo traktuje wszystkich odszczepieńców od czci i wiary, żadnej narodowości bynajmniej nie preferując. Skąd zatem takie skojarzenia. Podobne można mieć w każdym, bynajmniej nie tylko polskim mieście. Judenfrei to nie jest bynajmniej ani po polsku, ani po słowiańsku. I nie ma co sciemniać.

  4. Zawsze mnie bawi widok „żydożerców” padających na kolanka przed żydowskim bożkiem i żydowskim kleszką
    Prawdziwy Polak żydowskim bożkom się nie kłania!

  5. ONR już dawno powinna zostać zdelegalizowana, Piłsudski nie miał wątpliwości, co do charakteru tej organizacji i ją zdelegalizował. W wolnej Polsce cackano się z nimi i tak wyrosła nam hydra, której co raz trudniej będzie urwać łeb.

    1. Za propagowanie patriotyzmu? Oszalałeś czyś się Michnika naczytał?
      Zdelegalizować to należy wszystkie fundacje z im. Batorego na czele, wszystkie Feminy, OR i inne lewackie wynalazki sponsorowane przez Sorosa. Won z Polski!

  6. „Z tej okazji do miasta zjechało kilkuset bojówkarzy, którzy wzięli udział najpierw w mszy świętej, a potem w ulicznej demonstracji. Kościelną uroczystość poprowadził znany z jadowicie ksenofobicznych poglądów ks. Jacek Międlar.”

    Brzmi to jak jakis zart… tylko ze to nie jest zart. Faszyzm w Polsce dzieki malemu gnomowi z Zoliborza sie umacnia.

    1. Faszyzm to przemyca w swych treściach naczelny z ul Czerskiej i to jest jedyny modernfaszyzm, ten własnie lewacki, który był na MN na zaproszenie Krytyki Politycznej i red. Blumsztejna z GW. Won lewackie śmiecie w Polski!

    2. aa – nonimowy faszysto (?) i Staśku: a wy tam maszerowaliście? Nie?! I dlatego żałujecie. To następnym razem dołączcie do bandy. I cytując Staśka: won!

    3. Staśku, a czy ty w ogóle rozumiesz wyraz „lewacki” czy tylko bezmyślnie go powtarzasz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty

W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…