Do dramatycznego zdarzenia doszło u wybrzeży Libii. Niedaleko Sycylii przewróciła się lodź wypełniona uciekinierami z Somalii. Udało się uratować jedynie ok. 145 osób.

Prowizoryczny statek stracił stabilność mniej więcej po 24 godzinach od wypłynięcia. Według relacji jednego z ocalałych rozbitków, łódź przewróciła się kiedy jej pasażerowie zobaczyli w oddali jeden ze patroli włoskiej straży przybrzeżnej. Szacuje się, że na pokładzie mogło się znajdować ok. 550 migrantów. Z morza udało się dotychczas wyłowić 145 żywych osób i dziesięć ciał. Wszyscy znajdują się obecnie w mieście Reggio Calabria, przy Cieśninie Messyńskiej, gdzie otrzymują niezbędną pomoc.

Informację o tragedii potwierdził prezydent Włoch Sergio Mattarella, który akurat dzisiaj uczestniczył w Rzymie w ceremonii upamiętniającej ofiary zeszłorocznego zatonięcia statku z uchodźcami zmierzającego z Libii do Włoch. Wówczas zginęło 400 osób. Dzisiejsza katastrofa jest niemal wiernym powtórzeniem tamtego zdarzenia.

Po zawarciu porozumienia pomiędzy Unią Europejską a Turcją, na mocy którego od końca marca br. zablokowany został szlak uchodźczy prowadzący z Anatolii przez greckie wyspy na Stary Kontynent, głównym celem ludzi uciekających z krajów ogarnietych wojną, terrorem i niedostatkiem stały się Włochy.

Kraj ten w 2015 roku przyjął ok. 110 tys. uchodźców, co stanowi najwyższą liczbę po Grecji. W bieżącym roku, według przewidywań organizacji badających tendencje migracyjne, na Półwysep Apeniński dotrze co najmniej dwa razy więcej. Od początku roku szlakiem morskim trafiło na Sycylię i Lampedusę już 24 tys. osób, z których ok. 15 tys. przybyło na prowizorycznych łodziach. Teraz proces migracyjny nabiera jeszcze dynamiki. Według danych staży przybrzeżnej, tylko od piątku do niedzieli z morza wyłowiono aż 8 tys. uciekinierów. Ośrodki dla uchodźców i azylantów są już niemal pełne.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Wyobraźcie sobie taka sytuację:

    Oto policja wezwana zostaje do włamania w sklepie „jubilera”. Na miejscu zastaje mężczyznę, który utknął podczas forsowania kraty. Funkcjonariusze uwalniają nieszczęśnika i pomagają mu dostać się do środka, a następnie odjeżdżają.

    Absurd?

    Skądże! Podobnie działa od jakiegoś czasu ochrona unijnych granic morskich!

    1. Obrzydliwe.

      Artykuł mówi o śmierci 400 LUDZI. Ale to nie jest straszne. Straszne jest to, że część z nich udało się uratować! Paskudna straż przybrzeżna!

      Nie wiem po co ta analogia do włamywacza, wystarczyłoby napisać, że śmierć tych ludzi to, dla ciebie, wnioskując po tym komentarzu, chyba powód do radości. Co te służby widząc ponad pół tysiąca topiących się ludzi powinny zrobić, by ich działania nie były dla ciebie absurdalne? Sprawdzić ich dokumenty? Aresztować? A może podtapiać?

    2. Gdzie napisałem że potępiam ratowanie ludzi?

      Wysil mózg.

      W przykładzie z policją oczywiste wydaje się że po udzieleniu pomocy powinni go zabrać na posterunek, bo próba włamania powinna spotkać się z karą.
      Uważaj, PO UDZIELENIIU POMOCY. W oswobodzeniu, a nie w dostaniu się do środka.
      Zrozumiałeś?

      To teraz wysil mózg po raz kolejny.
      Oczywiście że tych ludzi należy ratować. Jednak po udzieleniu im pomocy należy ich odesłać do miejsca z którego wyruszyli a organizatorów wysłać za kratki.
      Skup się: po udzieleniu pomocy w zakresie ratowania życia a nie przekraczania granicy do czego nie mają prawa ani wymaganych dokumentów.

      Zrozumiałeś?

      Nie zapominaj że nielegalne przekraczanie granicy jest przestępstwem, a służby mają tę granicę chronić. Obecnie tak naprawdę te służby współdziałają z przemytnikami organizując najtrudniejszą część zadania czyli legalne przedostanie się na terytorium kraju. Jednocześnie przesuwając strefę patrolowania na odległość kilkudziesięciu mil od afrykańskiego brzegu zachęcają przemytników do wykorzystywania sprzętu, który nawet nie jest w stanie przepłynąć morza. Po co, skoro wystarczy aby przebył kilkadziesiąt mil do strefy patrolowania bo tam „pasażerów” mają przejąć prawdziwe okręty? I właściwie to nawet organizatorom tych „rejsów” nie bardzo można postawić zarzut organizowania nielegalnego przekraczania granicy. Przez granicę przewozi ich Frontex.
      Na tym polega absurd.

      Mam słabą nadzieję że teraz rozumiesz.
      Chociaż skoro jakoś tam wykombinowałeś sobie że śmierć 400 ludzi jest dla mnie powodem do radości, to jest ona bardzo słabiutka.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…