Sąd Okręgowy w Poznaniu utrzymał wyrok skazujący czworo kiboli Lecha Poznań na karę prac społecznych za obraźliwy wobec narodu litewskiego transparent na stadionie. Uchylony została natomiast dwuletni zakaz uczestnictwa w imprezach masowych dla sprawców.
Sąd w stolicy Wielkopolski uznał, że kibole (trzech mężczyzn i jedna kobieta) wiedzieli doskonale, jakie hasło widnieje na transparencie. Uznał tym samym za niewiarygodną linię obrońców oskarżonych, którzy próbowali przekonać sędziego Krzysztofa Mikołajczyka, że ich klienci jedynie brali udział w realizacji oprawy meczowej, nie mając pojęcia jakie treści upubliczniają. Podczas odczytania pierwszego wyroku w styczniu br. sędzia przytoczył zeznania jednego ze stadionowych ochroniarzy, któremu kibole nie chcieli okazać płótna przed wejściem na obiekt, co – zdaniem sądu – jest dowodem na to, że mieli pełną świadomość tego, co zamierzali zrobić. Na niekorzyść oskarżonych świadczyło również to, że dwóch z nich rozciągając baner na trybunie zorientowało się, że umieszczają go do góry nogami. Skorygowali szybko swój błąd, jednak cała czynność została zarejestrowana przez telewizję. Sąd przypomniał też, że dzień przed meczem właściciel agencji reklamowej, która świadczy usługi dla stowarzyszenia kibiców Lecha, Patryk B. zorganizował akcję malowania transparentu w poznańskiej hali sportowej.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Nacjonalizm jest zły,aczkolwiek ponieważ litewscy nacjonaliści i litewski nacjonalistyczny rząd prześladują ludność Polską na Litwie moim zdaniem jest to trochę usprawiedliwione.Prace społeczne „kibicom” nie zaszkodzą – a należą się zwłaszcza dlatego,że transparent skierowany do litwinów powinien być po litewsku.