Premier Węgier po w akcie wyjątkowej bezczelności dokonał powiązania ludzi, którzy uciekają do Europy przed wojną, terrorem i głodem z zamachami terrorystycznymi. Orbanowi marzy się „twierdza Europa” – zamknięta i pozbawiona skrupułów.
Żenujące przedstawienie miało miejsce na poniedziałkowej sesji Parlamentu Europejskiej. Orban, nawiązując do swoich planów destrukcji idei integracji europejskiej, mówił o konieczności „powrotu do koncepcji Europy Narodów”. Węgierski polityk wspólnie z jego polskim aliantem – Jarosławem Kaczyńskim swoje plany przedstawili wcześniej obszernie podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy. Orban zapowiadał wówczas stworzenie frontu ksenofobicznych i nacjonalistycznie nastawionych państw, który, według niego, już niedługo może obejmować obszar liczący 100 mln mieszkańców. Prezes PiS do tego grona zaliczył m.in. niemieckich radykałów z Alternatywy dla Niemiec i neofaszystów z włoskiej Ligi Północnej.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
BRAWO VIKTOR ORBAN!
Jako pierwszy przestrzegł przed niebezpieczeństwem inwazji obcych i zamknął granicę (zgodnie z traktatem dublińskim, obowiązującym w Unii – chociaż nie Makrelę). Wszelkie lewactwo, pięknoduchy i zachodnie rządy szczekały jaki to z niego potwór, faszysta i ksenofob, a potem – o dziwo – sami zaczęli drutować granice.
A warunki w węgierskich obozach się nie podobają???? Czegoś nie rozumiem – dostają żreć za darmo, dach nad głową, a więc chyba lepsze warunki niż w tych wojennych strefach z których (podobno) przybywają. Nie podoba się – no to z powrotem do Iraku :)
I oczywiste jest że im większa mniejszość muzułmańska, tym większe zagrożenie terrorystyczne, nie mówiąc o próbach wprowadzania szariatu, blokowania ulic na piątkowe modły i usuwanie wieprzowiny ze stołówek szkolnych.
Ale piszcie takie tekściki, piszcie. Każdy taki artykuł to kolejna łopata ziemi na mogiłę lewicy w Polsce :DDDDDD
Do nory!
Brawo szczurzec! Tylko odczep się od lewicy, bo ja się czuję lewicą, ale bynajmniej nie tęsknię za zalewem uciekinierów, podobno wojennych, a w rzeczywistości ekonomicznych. Pretensje więc do lewactwa, nie do lewicy!
Dodał bym jeszcze jako przykład Francję i Belgię, gdzie praktycznie trwa nieprzerwanie stan wyjątkowy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy całkiem porządny islamski sąsiad czy współpracownik nagle poczuje przypływ prawdziwej wiary i wysadzi w powietrze czy rozstrzela niewiernych tubylców.
W tych krajach, a także w Niemczech powoduje to coraz bardziej postępującą erozję praw człowieka, bo przecież służby muszą mieć narzędzie do zapobiegania skutkom „nawróceń” do Allaha.