Niezatapialny – tak Mateusza Kijowskiego nazywają inni działacze Komitetu Obrony Demokracji. Pozycja lidera KOD pozostała nienaruszona, nawet po kompromitującym wycieku informacji o apanażach, jakie pozyskiwał z majątku organizacji. Właśnie został ponownie wybrany na przewodniczącego regionu Mazowsze.
Głosowanie odbyło się w sobotnie popołudnie. Kijowski otrzymał 487 głosów delegatów walnego zgromadzenia, podczas gdy jego główny rywal, Paweł Bilski, zyskał zaufanie 235 głosujących. Zwycięzca przedstawił swoją wizję rozwoju organizacji na najbliższe miesiące. Jednym z głównych punktów tego planu jest „profesjonalizacja” działalności. Za tym pojęciem kryje się wprowadzenie stałego wynagrodzenia dla szefa mazowieckich struktury KOD. Wygląda więc na to, że Kijowski zamierza zalegalizować transfery z kasy organizacji na własne konto. – Mam nadzieję, że to będzie źródło utrzymania – powiedział.
Zapytany przez dziennikarzy, czy wybory do władz regionu są dla niego testem i okazją do umocnienia własnej pozycji, Kijowski odpowiedział: – nie sądzę, że można wskazać proste mechanizmy (…), są regiony, które w większości mnie popierają i są też takie, które głosują przeciwnie.
Lider KOD odniósł się również do sprawy afery fakturowej. Przyznał, że była ona balastem na wizerunku stowarzyszenia, co jednak nie jest do końca jego winą, bo gdyby sprawa została wcześniej przedyskutowana na łonie organizacji, a nie mediów, to wówczas szkody mogłyby zostać zminimalizowane.
Na głównym forum zwolenników Komitetu Obrony Demokracji po informacji o zwycięstwie Kijowskiego rozgorzała ostra dyskusja. Część uczestników broniła swojego lidera. „Gratuluję p. Mateuszowi. Nie można dyskredytować człowieka i deptać, jeśli popełnił jakiś błąd. Jeśli brak tolerancji i zrozumienia dla kogoś jest typu pisowskiego jako zemsta, to cała idea powstania KOD jest niepotrzebna” – czytamy w komentarzu. Były również głosy wyrażające krytykę i rozczarowanie. „wypadałoby więc kupić łopatę, bo zostawienie Mateusza Kijewskiego to w obecnej sytuacji kopanie grobu KODowi” – denerwował się inny działacz KOD.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
@Bim
Dzięki za życzliwośc.
Jakie lewe faktury? Faktury są jak najbardziej legalne, wystawione przez właściwą firmę za wykonana pracę. Oburzenie naiwnych bierze się z przekonania, że ten demokratyczny, jak widać ruch, opłaca swego lidera ze zbieranych składek i ze to jest jedyne źródło dochodów. Tak jak Leninowi nie zaszkodziła pożyczka od londyńskiego bankiera, kiedy przenosił zjad bolszewików do Londynu, a później niemiecki wagon wiozący jego ekipę ze Szwajcarii do Sztokholmu, tak i obecnemu liderowi żadna faktura nie zaszkodzi. Czy komuś przeszkadza wyjęta za komuny spod kwaterunku willa na Żoliborzu? A sprowadzenie na strajk głodowy trockistów do kościoła za komuny zachwiało czyjąś wiarę w wielkiego katolika i destruktora defensywy? Ludzie mają swoich liderów i idą za nimi. Niesie ich wiara, a prawda zawsze się jakoś dostosuje. Zwycięzców nie sądzą. Trochę trudno o tym pisać na lewicowym portalu, kiedy jeszcze doskwiera pamięć po czystkach z rehabilitowanymi po dziesięcioleciach ofiarami. Zatem mniej ofiar, więcej tolerancji, zwłaszcza, jak chcemy udawać, że politykę traktujemy i poważnie i bezinteresownie. Oksymoron zda się sam w sobie.
„prawda zawsze się jakoś dostosuje” – możesz śmiało zastąpić Schetynę
A po co ludzie chcą władzy? Dla koryta
może wyciągniecie faktury kogoś innego jest tylu złodzieji a nie odgrzewacie stare kotlety
sekta