Nie będzie rozbudowy bazy hotelowej w centrum miasta, nie będzie kolejnych tysięcy turystów – zadecydowała zdominowana przez lewice rada miejska Barcelony. Przeciwko nowym regulacjom protestuje potężny biznes. Mieszkańcy mogą za to odetchnąć z ulgą.
Uchwalony właśnie Specjalny Plan Urbanistyczny Zakwaterowania Turystycznego był jedną z obietnic wyborczych obecnej prezydent Barcelony Ady Colau, związanej z oddolnym ruchem miejskim. Jest to odpowiedź na rosnące społeczne niezadowolenie. Mieszkańcy stolicy Katalonii mają dosyć postępującej gentryfikacji: wzrostu cen najmu mieszkań i lokali użytkowych, horrendalnych cen w restauracjach i panoszących się bez szacunku dla lokalnej społeczności tabunów konsumentów turystycznych wrażeń z całego świata.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Brawo Ada!