Obowiązujące w Danii od 151 lat przepisy zakazujące bluźnierstwa mają wkrótce stać się nieaktualne. Głosowanie za ich usunięciem zapowiedziała współrządząca w tym państwie liberalna partia Venstre.
U nas wolność słowa jest ograniczona 196 artykułem Kodeksu Karnego stanowiącym, że „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. W Danii mają zaś artykuł 140, stanowiący, że osoba, która „publicznie obraża zgodne z prawem wierzenia religijne może być ukarana karą grzywny lub więzienia w maksymalnym wymiarze czterech miesięcy”.
Do tej pory zapis ten nie przeszkadzał większości posłów partii Venstre. Wielu wręcz deklarowało, że będzie głosować przeciw usunięciu tego artykułu kodeksu karnego. Teraz jednak zdyscyplinowano parlamentarzystów i wszyscy posłowie Venstre mają głosować za zmianą w prawie, na podstawie której karano za palenie Biblii czy Koranu.
– Doszliśmy do porozumienia, że popieramy usunięcie przepisów o bluźnierstwie z prawa karnego – stwierdził rzecznik Venstre Jakob Ellemann-Jensen.
Zmiany w prawie obawiają się służby specjalne w Danii. Ostrzegają, że po zniesieniu restrykcyjnego przepisu zwiększy się w tym kraju niebezpieczeństwo zamachów terrorystycznych.
Nasi politycy nie zajmą się zmianą art. 196. I to na pewno nie z obawy przed terrorystami.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Cywilizacja śmierci! I jak teraz nakazać czcić jedyniesłuszną wiarę? I płacić jedyniesłuszne świętopietrze?!