W Mosulu trwają ostatnie starcia, władze irackie szykują tygodniowe świętowanie zwycięstwa, ale tragedia mieszkańców kraju bynajmniej się nie skończyła.

Jazydzi-uchodźcy w tymczasowym obozie Nawruz, prowincja Al-Hasaka / fot. Wikimedia Commons

Przynajmniej czternaście osób zginęło wczoraj w samobójczym zamachu, jaki terrorysta najprawdopodobniej związany z Państwem Islamskim przeprowadził w zachodnim Ramadi, w prowincji Anbar. Napastnik wziął na cel najbardziej bezbronne ofiary z możliwych: uchodźców, którzy uciekli przed działaniami wojennymi w Mosulu i przebywali w prowizorycznym obozie. Zdecydowana większość ofiar to kobiety i dzieci, a bilans tragedii może jeszcze wzrosnąć, bo poza tymi, którzy zginęli na miejscu, jest jeszcze wielu rannych. Mężczyzna wysadził się w powietrze w pobliżu miejsca, gdzie sprawdzano wchodzących do obozu, dokładnie w momencie, gdy znajdowali się tam członkowie grupy przekazującej pomoc humanitarną.

Państwo Islamskie ma jeszcze ostatnie przyczółki w prowincji Anbar. Z jej głównych miast zostało wyparte, ale nadal jest w stanie wysyłać terrorystów przeciwko bezbronnym mieszkańcom. Władze prowincji stwierdziły, że ocalałych mieszkańców zaatakowanego wczoraj obozu dla uchodźców przeniosą do innej placówki, lepiej zabezpieczonej i częściej odwiedzanej przez organizacje humanitarne. Rzecz jasna nie mogły przyznać, że państwo irackie po amerykańskiej interwencji i kolejnych konfliktach wewnętrznych nie jest po prostu w stanie zagwarantować obywatelom minimum bezpieczeństwa.

Żeby jednak robić dobrą minę do złej gry i udawać, że problemy Iraku się rozwiązują, rząd Hajdara al-Abadiego szykuje jeszcze na ten miesiąc ogromną całotygodniową imprezę z okazji zdobycia Mosulu. Jej dokładny termin zostanie ogłoszony, gdy tylko dowodzona przez USA koalicja ogłosi ostateczne zajęcie miasta. Obecnie rzecznik koalicji Ryan Dillon twierdzi, że dżihadyści utrzymują tylko budynek szpitala al-Dżamuri i skrawki Starego Miasta, które padną w ciągu kilku dni.

Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej szacuje, że w Iraku podczas walk między rządem a sunnickimi grupami ekstremistycznymi 3 mln osób stało się uchodźcami wewnętrznymi, a 11 mln nie jest w stanie normalnie żyć bez pomocy humanitarnej. Z samego Mosulu i najbliższych okolic od początku operacji do 28 czerwca uciekły – i zostały formalnie zarejestrowane jako uchodźcy – 897 663 osoby.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…