– Jestem zdziwiony, że strona polska uzasadnia odmowę pomocy potencjalnym zagrożeniem terrorystycznym – napisał wyraźnie zażenowany premier Brandenburgii Dietmar Woidke.  Tegoroczny festiwal w Kostrzynie nad Odrą może się nie odbyć. A wszystko za sprawą szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, który rzuca organizatorom kolejne kłody.

Przystanek Woodstock / wikipedia commons

Niemcy zaoferowali pomoc przy organizacji największego w Polsce festiwalu muzycznego zupełnie bezinteresownie – w odpowiedzi na napływające wieści o problemach z zagwarantowaniem bezpieczeństwa kilkuset tysięcy uczestników. Dr Dietmar Woidke, który nie tylko szefuje rządowi swojego landu, ale również jest koordynatorem RFN ds. polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, zupełnie nie potrafi zrozumieć reakcji polskich władz, która nie tylko była odmowna, ale wręcz wyrażała wrogość. Straż pożarna podlegająca pod resort Mariusza Błaszczaka orzekła bowiem, że udział niemieckich służb jest niewskazany ze względu niemożliwość zagwarantowania im bezpieczeństwa w razie ataku terrorystycznego. Woidke tymczasem zapewniał, że jego ludzie są właśnie świetnie przygotowani pod kątem takich zagrożeń.

 „Przy dużych imprezach tego typu nie można nigdy wykluczyć podwyższonego ryzyka. Przy imprezach, wykraczających de facto poza granice kraju, wydaje się wręcz wskazane, aby przez wspólne działania i współpracę reagować na niebezpieczne sytuacje” – napisał premier Brandenburgii.

Sprawę skomentował też rzecznik fundacji WOŚP: „Nie wiemy więc, dlaczego nagle w tym roku uniemożliwiono udział niemieckich strażaków w zabezpieczeniu festiwalu, co przecież zawsze doskonale wpisywało się w transgraniczną współpracę Polski i Niemiec. Nie widzimy sensu takiej decyzji, więc cieszymy się z tej interwencji, bo być może uda się jeszcze to nieporozumienie odwrócić” – napisał Krzysztof Dobies.

– Jesteśmy absolutnie zaskoczeni, że to stało się tak nagle. I jesteśmy tym nieco zdezorientowani – powiedział dla brandenburskiego radia Helmut Otto, dyrektor Katastrophenschutz Frankfurt. Niemiecka rozgłośnia komentuje, że „festiwal już od dawna jest dla narodowo-konserwatywnego rządu cierniem w oku”, a podany powód rezygnacji z udziału niemieckich służb określa jako „wymówkę”.

Podobnie jak w ubiegłym roku policja uznała Przystanek Woodstock za imprezę podwyższonego ryzyka. Stanisław Panek, komendant miejski policji w Gorzowie, wydał oficjalna opinię, w której przewiduje zagrożenia na Przystanku Woodstock. Na pierwszym miejscu wymienia zamach terrorystyczny, w ślad za nim idzie „panika wywołana fałszywym alarmem lub faktycznie zaistniałym zamachem”. Komendant Panek wspomina także o: bójkach, pobiciach, rozbojach, kradzieżach, przestępstwach narkotykowych, łamaniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Nie wyklucza przestępstw na tle seksualnym.

Co na to organizatorzy?  – Można straszyć ludzi terrorystami, można przewidywać najgorsze sytuacje, które dzieją się wokół nas i których my absolutnie nie bagatelizujemy. Ale prawda jest taka, że bardziej boimy się ogólnofestiwalowej sraczki wskutek złego jedzenia (dlatego tak wspaniale sanepid czuwa) niż terroryzmu, przed którym tak naprawdę nawet w małym klubie też trudno jest się obronić – napisał Jerzy Owsiak.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. wojna dawno minela i daj my spokoj tym strasznym wspomnieniom wystarczy ze ten opetany maly czlowiek ciagle zyje przeszloscia a nie przyszloscia ciagle sie cofa az spadnie gdzies w przepasc oby nie pociagnal za soba polski on jest gorszym zagrozeniem dla Polski niz uchodzca

  2. Zapewne chodzi o 2 rzeczy:
    – ułatwienie w wykazaniu, że „totalny opozycjonista” nie potrafi i nie ma zdolności organizacyjnych do przeprowadzenia jakiejkolwiek imprezy (szczególnie WOŚP)
    – niemieckim służbom (straż pożarna i zabezpieczenie techniczne) nie będzie można wydać rozkazu „nieprzeszkadzania” w ćwiczeniach WOT/stadionowej bandyterki…

    Dzięki trosce i opiece obecnego nie-rządu tegoroczny Woodstock stał się rzeczywiście imprezą wysokiego ryzyka.
    Obym się mylił…

  3. Przystanek Woodstock się odbędzie,jednak nie możemy korzystać z pomocy państwa Niemieckiego,ponieważ władze Federalnej Republiki Niemiec są żywotnie zainteresowane obaleniem rządu polskiego,który jest dla nich cierniem w oku,ja osobiście lubię Niemców,słucham takich artystów niemieckich jak Westbam,Members Of Mayday,Dj Hell,Rammsteina i wielu wielu innych niemieckich twórców,lubię też Niemców osobiście,ale nie chce niemieckich wojsk i policji w Polsce ponieważ podlegają one rządowi Niemiec,równie dobrze Jurek Owsiak mógłby poprosić ukraińskich nacjonalistów,wielbicieli Bandery i Szuchewycza o ochranianie Woodstocku.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…