Dzisiejszy piątek jest ostatnim dniem przed włoskimi wyborami parlamentarnymi, w którym można publikować sondaże. Włoskie prawo zakazuje ich rozpowszechniania na dwa tygodnie przez obywatelskim głosowaniem, przewidzianym w tym roku na 4 marca. Koalicja skrajnej prawicy z twardą prawicą afiszowała dziś ponad 37 proc. intencji wyborczych daleko wyprzedzając inne ugrupowania. Biorąc jednak pod uwagę włoski proporcjonalno-większościowy system wyborczy, to za mało, by zyskać większość w parlamencie.
Dwie skrajnie prawicowe, antyeuropejskie partie – Liga Północna oraz Bracia Włosi – utworzyły koalicję wyborczą z Forza Italia, prawicowym ugrupowaniem niezatapialnego Silvio Berlusconiego, który ma nadzieję powrócić na szczyt włoskiego życia politycznego. Jego głównym argumentem wyborczym jest „rozwiązanie izraelskie”, tzn. pomysł deportacji wszystkich imigrantów przebywających na terenie Włoch – jest ich ok. 600 tys. Kwestia imigracji pozostaje w centrum włoskiej kampanii wyborczej.
Poza koalicją najwięcej intencji wyborczych notuje Ruch Pięciu Gwiazd (blisko 28 proc.), a rządząca obecnie Partia Demokratyczna ok. 23 proc. Podawane dane są kompilacją sondaży przeprowadzonych przez siedem różnych biur badania opinii. Na ich podstawie czołowe media kraju wróżą przyszły kryzys polityczny: „Żadnej możliwej większości” – dała dziś na pierwszej stronie La Repubblica, „Bez większości” – tytułowała krótko Corriere della Sera.
Z innych badań opinii wynika, że we Włosi mają poczucie opuszczenia ich przez Unię Europejską, zarówno w kwestii kryzysu imigracyjnego, jak i sprawach gospodarczych – w debatach ciągle wypływa obciążenie walutą euro, z której, zdaniem znacznej części polityków zarówno z lewicy jak i prawicy, korzyści mają „tylko Niemcy”.
Według ogłoszonej dziś w Brukseli analizy Instytutu Jacquesa Delorsa , zbliżające się wybory mogą być decydujące dla procesu integracji europejskiej w najbliższych latach. Rozczarowanie Unią, podbite „potrójnym kryzysem” (migracyjnym, gospodarczym i politycznym) już doprowadziło do znacznej zmiany opinii europejskich Włochów – podkreśla Instytut. Dziś prawie połowa Włochów odrzuca nawet zarobkową imigrację wewnątrz-europejską (np. z Polski, czy innych krajów wschodnich), co jeszcze kilka lat temu niemal nie występowało.
Od czasu wielkiego kryzysu finansowego w 2008 r. włoska gospodarka skurczyła się o 9 proc., a ciężar długu publicznego (132 proc. PKB) daje wrażenie pułapki bez wyjścia.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Lewico!!! Więcej o uchodźcach, genderach i multikulti – SUKCES ZAPEWNIONY :DDD
Jak „lewica” zajmuje się głównie wdrażaniem konsensusu waszyngtońskiego to kto ma do cholery wygrywać?