Antyszczepionkowcy chcą ustawowo znieść obowiązek szczepień dzieci. Rodzice i opiekunowie mają też dostać „możliwość zgłaszania uwag do zmian kalendarza szczepień”.
„Zebraliśmy podpisy potrzebne do zarejestrowania komitetu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej i złożenia projektu, którego celem jest dobrowolność szczepień. Wkrótce poinformujemy o dacie złożenia projektu u marszałka Sejmu. Dziękujemy za zaangażowanie. Prawdziwe wyzwanie czeka nas po zarejestrowaniu komitetu. Wtedy ruszamy ze zbiórka stu tysięcy podpisów w ciągu trzech miesięcy” – ogłosiło na Facebooku Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP.
Jak Kaja Godek i Ordo Iuris mogą, to wszyscy mogą – z takiego założenia najwyraźniej wyszli autorzy projektu. Przede wszystkim ma on na celu zniesienie obowiązku szczepień. Co prawda pomysłodawcy uprzedzili, że w przypadku gdy minister lub wojewoda ogłosi stan niebezpieczeństwa epidemicznego lub już epidemii, nie będą się bronić przed obowiązkowymi szczepieniami ochronnymi – lecz marna to pociecha.
Projektodawcy chcą też większego prawa do informacji – chcą otrzymywać od służb medycznych pisemne powiadomienia o zagrożeniach i ryzyku zdrowotnym zanim zdecydują się na konkretne szczepienie.
– Stowarzyszenie STOP NOP liczy na aktywizację całego środowiska osób poszkodowanych przez obecny system. Chcemy, żeby do społeczeństwa dotarł przekaz, że w 20 państwach europejskich szczepienia są dobrowolne. Debata o obowiązku szczepień przetacza się przez Europę. Mamy prawo zadawać pytania i uzyskiwać rzetelne odpowiedzi na temat szczepień – stwierdziła prezeska Stowarzyszenia STOP NOP Justyna Socha w rozmowie z TOK Fm. Powiedziała, że nie zgadza się na to, aby o szczepieniach decydowali urzędnicy, ponieważ szczepienie jest to taki sam zabieg medyczny jak każdy inny i pacjent powinien świadomie wyrażać na niego zgodę. Podkreśliła, że stowarzyszenie walczy o „wolność wyboru” nie tylko dla dzieci, ale też dla dorosłych, gdyż np. „w innych krajach wymusza się już obowiązek szczepienia na grupach zawodowych”.
– Polacy mają prawo zadawać lekarzom pytania. Dobrowolność spowoduje, że rozmowa o NOP nawet z lekarzem będzie bardziej
otwarta. W tej chwili lekarz i inspekcja sanitarna są w konflikcie interesów. Z jednej strony mają za zadanie dbać o maksymalną liczbę szczepionych dzieci, a z drugiej muszą zgłaszać niepożądane odczyny poszczepienne, które są skutkami szczepień – twierdzi Socha.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…