W ramach antykomunistycznego szału nakręcanego przez IPN i wojewodów z nadania PiS zniszczono już szereg upamiętnień „niewłaściwych”, bo zbyt lewicowych bojowników antyfaszystowskich czy pomnik Matki Polki w Sejnach. Jedna z najnowszych dekomunizacyjnych inicjatyw jest jednak wyjątkowo odpychająca. Wojewoda pomorski chce zniszczyć miejsce pamięci jeńców radzieckich zamordowanych przez Niemców.
Śmiertelnie zmęczony i zrozpaczony – taki jest radziecki żołnierz na pomniku w miejscowości Starzyński Dwór (powiat pucki, woj. pomorskie). To pomnik zupełnie inny od obelisków i monumentów upamiętniających zwycięstwo nad faszyzmem, które jeszcze do niedawna znajdowały się w wielu miejscowościach w Polsce. Figura stanęła we wsi, by uczcić pamięć kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu radzieckich jeńców, których przegrywający już wojnę Niemcy najpierw przetrzymywali na terenie miejscowości, a następnie żywcem spalili w stodole. Działo się to, według ustnych przekazów, także pochodzących od żyjących jeszcze świadków, na początku 1945 r.
Informację o tym, że pomnik ma zostać zdemontowany, podał jako pierwszy sołtys Starzyńskiego Dworu Waldemar Bradtke. Samorządowiec stwierdził, że w urzędzie gminy dowiedział się, że wojewoda pomorski rozpoczął w tej sprawie stosowne procedury. Adwokat Jakub Kudła, pełnomocnik gminy Puck w tej sprawie, w korespondencji ze Strajkiem.eu potwierdza: wojewoda Pomorski wszczął w sprawie pomnika postępowanie w trybie art. 5b pkt 1 tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Kluczowa w sprawie opinia IPN nie została jeszcze wydana – informuje prawnik.
Jeszcze we wrześniu 2016 r. puccy samorządowcy byli przekonani, że pogrążony w żałobie żołnierz powinien pozostać, bo jego celem jest oddanie hołdu zamordowanym i przypominanie o tragicznej historii, której przecież nie można zmienić. Pozyskali nawet w tej sprawie opinię ekspertów z Uniwersytetu Warszawskiego. W podobnym duchu teraz wypowiada się dla lokalnego portalu Nadmorski24 Roman Drzeżdżon, pracownik Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie. – Nie wolno likwidować tego pomnika. To jest pomnik dla wszystkich jeńców w Polsce i Europie, którzy byli umęczeni. Oni tutaj walczyli, nie z okolicznymi mieszkańcami, tylko o życie – powiedział.
– Wójt Gminy Puck jako organ wykonawczy Gminy Puck wystąpił do Wojewody Pomorskiego z wnioskiem o umorzenie wspomnianego postępowania jako bezprzedmiotowego – poinformował Strajk.eu Jakub Kudła. – W przypadku wydania decyzji o nakazaniu usunięcia ww. pomnika Gmina Puck złoży od niej stosowne odwołanie, nie wykluczając przy tym obecnie, w przypadku jego nieuwzględnienia, skierowania sprawy na drogę sądową. Wolą Gminy Puck jest, stosownie do sygnałów napływających od Jej mieszkańców, aby przedmiotowy pomnik zachować w miejscu, w którym się znajduje, jako formę upamiętnienia miejsca pochówku żołnierzy sowieckich, umęczonych, a następnie zabitych przez żołnierzy hitlerowskich Niemiec.
Pomnik został niedawno odremontowany, zwykle palą się przed nim znicze, leżą kwiaty. To znakomity dowód prawdziwości słów przedstawiciela władz gminy.
Najwyraźniej jednak te wynikające z prostej logiki i empatii argumenty są poza horyzontem myślenia przedstawicieli PiS.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Bez wyzwolenia Polski przez Armię Czerwoną i walczącą u jej boku
I i II LWP tacy pokurcze z PiS niemieli szans na urodziny , a więc
PiS-owska hołoto na kolana przed przed nimi i ich grobami tych którym zawdzięczacie życie.
Co taki wieśniak może wiedzieć o historii. Klasyczny piśdziecki BMW.
Polska staje się odpychającym miejscem…