Socjaldemokratyczny rząd Portugalii nie potrafi odpowiedzieć na potrzeby pracowników budżetówki. Po potężnych strajkach pracowników służby zdrowia, jakie miały miejsce wiosną, teraz przyszedł czas na kolejarzy.

Wyższych płac i zatrudnienia nowych pracowników domagają się od  spółki Comboios de Portugal (CP) związkowcy reprezentujący interesy personelu kolejarskiego. Konflikt ciągnie się od kilku miesięcy. Rozmowy z udziałem mediatorów i przedstawicieli rządu nie przyniosły porozumienia, a więc zgodnie z zapowiedziami, w poniedziałek pracownicy przerwali pracę.

Według informacji udostępnionych przez komitet protestacyjny akcja strajkowa doprowadziła do odwołania ponad połowy kursów zaplanowanych na wczoraj. Do strajku przystąpiło blisko 90 proc. pracowników kas biletowych oraz kontrolerów biletów. W poniedziałek większość stanowisk na portugalskich dworcach było nieczynnych.

Władze spółki szacują, że do godz. 10 rano w trasę nie wyjechało ok. 160 pociągów podmiejskich i dalekobieżnych ze wszystkich 250 zaplanowanych.  Dla wielu obywateli dojeżdżających do pracy koleją oznaczało to konieczność skorzystania z innych środków transportu – najczęściej z samochodów. Sprawiło to, że dojazdy do największych miast – Lizbony i Porto – błyskawicznie się  zakorkowały. Portugalczycy w zdecydowanej większości nie mają jednak za złe kolejarzom zaistniałych utrudnień. Ponad 70 proc. obywateli ze zrozumieniem odnosi się do związkowych postulatów.
Związkowcy domagają się zatrudnienia co najmniej 88 pracowników kas. Wskazują, że obecny stan personelu wymusza nakładanie na kasjerów ponadnormatywnego obciążenia pracą w nadgodzinach. – Większość z nas pracuje na półtora etatu. To nie jest normalna sytuacja. Domagamy się od władz spółki reakcji – powiedział Rui Hilario, członek związku pracowników portugalskich kolei.
Pracownicy zwracają uwagę również na szkody jakie ponosi samo przedsiębiorstwo.  „Z powodu braku kontrolerów budżet firmy CP traci tysiące euro. Władze tej spółki muszą zaostrzyć kontrolę biletów i skończyć z niedopuszczalną sytuacją, że na 900 pasażerów przypada zaledwie jeden kontroler” – napisał w komunikacie kolejarski związek zawodowy SFRCI.
Dodatkowym problemem jest postawa ministerstwa finansów, który blokuje środki, które miałyby zostać delegowane na zatrudnienie nowych pracowników. Socjaldemokratyczny rząd realizuje neoliberalną politykę dyscypliny budżetowej, co też generuje niezadowolenie społeczne. W maju Portugalią wstrząsnął największy od kilku dekad strajk pracowników służby zdrowia, a rok temu zastrajkowali wszyscy pracownicy budżetówki.
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…