Dziś o 16.00 Konwent Seniorów pochyli się nad wnioskiem prezydenta Dudy o referendum 25 października. Marszałek Sejmu Bogdan Borusewicz zgodnie z zapowiedzią ma zamiar zwrócić się do Kancelarii Prezydenta o dodatkowe wyjaśnienia.
W zeszły piątek do Senatu wpłynął wniosek Andrzeja Dudy o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum 25 października, w dniu wyborów parlamentarnych. Polacy mają wypowiedzieć się w trzech kwestiach: prywatyzacji Lasów Państwowych, obniżenia wieku emerytalnego, a także obowiązku szkolnego dla 6-latków. Senat ma 14 dni aby wniosek przyjąć lub odrzucić.
Bogdan Borusewicz nie pała entuzjazmem dla prezydenckiego projektu. Twierdzi, że pytania są nieprecyzyjne i zbyt ogólnikowe. Teraz Senat musi uzgodnić z Krajowym Biurem Wyborczym, czy termin referendum może pokryć się z powszechnymi wyborami parlamentarnymi. 6 września czeka nas pierwsze referendum, tzw. referendum Komorowskiego (będzie pytał o jednomandatowe okręgi wyborcze, finansowanie partii z budżetu oraz rozstrzyganie wątpliwości podatkowych na korzyść obywateli).
U wielu wyborców pojawiło się oczekiwanie, że Andrzej Duda odwoła ustanowione przez byłego prezydenta referendum. Zostało one rozpisane pod wpływem wysokiego wyniku, jaki Paweł Kukiz osiągnął w wyborach prezydenckich. Poparcie dla kandydata promującego JOW-y prezydent odczytał jako zielone światło, jakie Polacy dają dla zmian w ordynacji wyborczej. Nikt nie spodziewał się dwóch referendów w odstępie miesiąca. To koszt odpowiednio 10 i 7 mln zł.
Bogdan Borusewicz w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” nie kryje, że uważa pomysł Andrzeja Dudy za akt służalczości wobec Jarosława Kaczyńskiego. „Nie zdał pierwszego testu na apolityczność” – powiedział dziennikowi. – „Daje się traktować instrumentalnie”.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Teoretycznie tam gdzie dwie prawice się biją powinna zwyciężyć lewica. Może za cztery lata się uda jak JarZbaw porządzi pełną kadencję? Premier Kopacz już straszy ludzi, że przez rządy PIS do władzy mogą w przyszłości dojść ekstremiści. Chyba nie miała na myśli Razem bo Samolińska w TV wygląda w okularach niegroźnie i sympatycznie.
Tak, a Borusewicz zdał egzamin na apolityczność, bo nie miał wątpliwości, co do pytań napisanych na kolanie przez poprzedniego – też mocno „apolitycznego” prezydenta.