Bezpłatne leki dla kobiet w ciąży. Nowy pomysł PiS jest wdrażany

fot. pixabay

Komitet Społeczny Rady Ministrów zaopiniował wczoraj pozytywnie projekt ustawy i skierował go do dalszych prac. Poinformowała o tym na Twitterze Beata Szydło.

To jedna ze zmian, obok emerytury dla wielodzietnych matek, przygotowywanych przez komitet, którym kieruje była premier. Beata Szydło zapowiedziała już taką ustawę podczas konwencji PiS i Zjednoczonej Prawicy. W czwartek 13 grudnia projekt zyskał akceptację rządzących.

#KomitetSpołecznyRM pozytywnie zaopiniował i skierował do dalszych prac założenia projektu ustawy o bezpłatnych lekach dla kobiet w ciąży. #KomitetSpołecznyRM przyjął również zmiany w Krajowym Programie Rozwoju Ekonomii Społecznej. https://t.co/7jW2PyKMS2

— Beata Szydło (@BeataSzydlo) 13 grudnia 2018

– Jeśli chodzi o mamy, wszystkim nam zależy, żeby mamy w czasie ciąży były zdrowe i żeby dzieciaki rodziły się zdrowe; w związku z tym wprowadzamy program darmowych leków dla kobiet w ciąży – stwierdziła wówczas była szefowa rządu, natomiast minister zdrowia Łukasz Szumowski nie wydawał się do końca przekonany: jego resort ma przeanalizować ewentualne koszty wprowadzenia takiego rozwiązania, ale już teraz zapowiedział, że pod pojęciem „darmowe leki” z pewnością nie będą kryły się suplementy diety.

– Pracujemy nad tym w resorcie, analizujemy, jaki jest skład i jakie są koszty leków, które kobiety w ciąży przyjmują. Na pewno nie będzie to dotyczyło suplementów diety. To jest tak naprawdę kategoria bardzo słabo zdefiniowana i wchodzenie w suplementy diety oznaczałoby otwarcie worka bez dna. Tych leków nie jest dużo, bo kobiety w ciąży to są młode i zdrowe osoby, a ciąża to nie jest choroba = powiedział w TVP, pytany przez Danutę Holecką o to, na jakie lekarstwa mogą w takim razie liczyć ciężarne kobiety. – Jeżeli mają nadciśnienie, jeżeli mają zaburzenia hormonalne, jeżeli mają problem z bólami… Często no-spa jest używana, często beta mimetyki czy leki dedykowane do leczenia nadciśnienia u kobiet w ciąży, wtedy ta kobieta dostanie je za darmo.

Wygląda jednak na to, że Beata Szydło forsuje zapowiadane przez siebie zmiany i nie zraża się faktem, iż jeden z jej ministrów w zasadzie wprost przyznał, że program ten będzie w głównej mierze służył wizerunkowi partii, a nie stanowił realną ulgę dla pacjentek. Jak zapisy sprawdzą się w praktyce, przekonamy się po wdrożeniu całego pakietu, który zapowiedział Społeczny Komitet RM: obok ustawy o darmowych lekach, trwają prace nad emeryturami dla wielodzietnych matek i premiami za tzw. szybkie rodzenie.