Wobec kompletnego politycznego zagubienia opozycji, która ewidentnie życzyłaby sobie ciastko mieć i jednocześnie je zjeść, nie może dziwić, że Prawo i Sprawiedliwość jawi się jako zwycięzca we wszystkich badaniach socjologicznych dotyczących zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego (PE). Dodatkowym, poważnym niepokojem napawa wynik ugrupowania Konfederacja, które zrzesza takie indywidua jak Grzegorz Braun, Stanisław Michalkiewicz, Janusz Korwin-Mikke i Robert Winnicki.
PiS jednoznacznie prowadzi. W sondażu przeprowadzonym przez pracownię IBRiS na zamówienie Dziennika Gazety Prawnej, portalu Dziennik.pl oraz radia RMFfm uzyskuje wprawdzie przewagę jedynie trzech punktów procentowych, co jest granicą błędu statystycznego, ale prym rządzących potwierdzają także wcześniejsze podobne badania. To najnowsze daje ugrupowaniu Kaczyńskiego 37,9 proc. poparcia, a Koalicji Europejskiej 34,7 proc.
O ostatecznym wyniku zdecyduje z pewnością zdolność do mobilizacji własnych elektoratów po obu stronach. Prawo i Sprawiedliwość jest w nieco mniej uprzywilejowanej sytuacji, gdyż poparcie dla tego stronnictwa w dużych ośrodkach miejskich jest widocznie mniejsze niż w pozostałej części kraju. Jeśli spojrzeć na wyniki tego sondażu biorąc pod uwagę wielkość miejscowości, nietrudno dostrzec, że na obszarach wiejskich PiS cieszy się poparciem przekraczającym 51 proc. Koalicja Europejska zaś może liczyć wyłącznie na 29 proc. Natomiast elektorat ten jest głęboko niezainteresowany eurowyborami i dlatego ze strony luminarzy Prawa i Sprawiedliwości słychać nieustanne apele o udział w głosowaniu.
Na trzecim miejscu sondaż IBRiS plasuje Wiosnę Biedronia. Ugrupowanie to wskazało jako swój wybór 7,6 proc. respondentów. Już poza podium, ale wciąż w Parlamencie Europejskim mogą znaleźć się dwa mroczne twory – Konfederacja i Kukiz `15. Obu tym stronnictwom sondaż daje po 5,5 proc. poparcia. Czy Polska rzeczywiście wydeleguje do PE takich ludzi jak Braun czy Michalkiewicz? Korwin-Mikke już tam jest.
Lewica Razem znalazła się poniżej progu wyborczego z wynikiem 2,2 proc.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Świry w rodzaju Korwina czy Brauna nie zaszkodzą, jedynie zabierają miejsce w parlamencie, stanowiąc przy tym nieszkodliwy koloryt (ważne żeby był, bo to też reprezentacja części społeczeństwa, nie wolno tej części wykluczać!). Najważniejsze jest wyeliminować Po-Ko-N itp czyli tych którzy powodują rzeczywiste szkody.
A Mysza Miki takich szkód nie narobi? Na razie tylko doi kasę, ale ta kasa jest też z moich pieniędzy. Więc jednak robi szkody.
„A to Polska właśnie”.