Tomasz Grzybowski, mężczyzna, który wykrzyczał w Przemyślu do prawicowej chuliganerii frazę „precz z polskim faszyzmem” nie będzie odpowiadał karnie. Policja wykazała nadgorliwość, a prokuratura opamiętanie.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Przemyślu Marta Pętkowska poinformowała dziś dziennikarzy, że prokurator zdecydował o umorzeniu śledztwa dotyczącego znieważenia narodu polskiego przez Tomasza Grabowskiego przed wszczęcie. gdyż nie dopatrzył się w jego zachowaniu czynu zabronionego.
– Nie można uznać, że treści przez niego [Grabowskiego – przyp. red.] prezentowane czy wygłaszane nacechowane były chęcią zniewagi lub obrażenia narodu czy Rzeczypospolitej Polskiej. Prokurator przyjął, że mieszczą się one w uprawnieniach do publicznego wyrażania krytycznych poglądów w ramach zasady wolności publicznego ustosunkowywania się do bieżących zdarzeń – tłumaczyła dziennikarzom Pętkowska.
Przypomnijmy. Do incydentu doszło w minioną sobotę w trakcie wydarzenia zorientowanego na dialog polsko-ukraiński. Grupa prawicowych aktywistów uzbrojona w transparenty „Wołyń 43 Pamiętamy” próbowała zakłócić spotkanie, jednak bez użycia przemocy fizycznej. Patrioci odtwarzali głośno muzykę i co jakiś czas pokrzykiwali. W rozmowie z dziennikarzami Grabowski twierdzi, że organizatorzy spotkania kilkakrotnie zwracali funkcjonariuszom uwagę i prosili o interwencję, ta jednak nie została podjęta. W pewnym momencie miał on właśnie krzyknąć „precz z polskim faszyzmem”. Policja go zatrzymała i postawiła zarzut naruszenia art. 133 kodeksu karnego, tj. znieważenie narodu polskiego.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Hmmm…, Wołyń 43 … powiadasz Pan. A pamiętamy, pamiętamy! I (niestety!) póki na Ukrainie będzie u władzy banderyzm porozumienie z PAŃSTWEM ukraińskim jest niemożliwe. Co innego z Ukraińcami.