Stawką jest los ponad 1,2 tys pracowników zakładu i ponad 5 tys. zatrudnionych w spółkach z hutą powiązanych. 28 czerwca właściciel Huty Częstochowa złożył wniosek o upadłość, produkcja została wygaszona jeszcze w maju.
– W kasie Huty nie mamy pieniędzy, nie mamy zagwarantowanej wypłaty. Negocjacje trwają, przeciągają się, a mamy jednego inwestora, potencjalnego nabywcę. Więc prosimy, żeby kończyć negocjacje, a uruchamiać produkcję. Chcemy pracować i godnie żyć! – mówił podczas demonstracji Mariusz Ciupiński szef działającego w hucie związku Kadra.
Sytuacja zakładu jest tragiczna. Ukraiński koncern ISD (Związek Przemysłowy Donbas), któremu sprywatyzowano hutę w 2005 r., złożył wniosek o upadłość. Pojawiła się jednak nikła szansa na zalezienie inwestora, który utrzyma choćby część dotychczasowej produkcji. Związkowcy chcą więc wymóc na wierzycielach, by ci umożliwili odstąpienie od tzw. upadłości likwidacyjnej i dali potencjalnemu nowemu nabywcy i hucie czas na przejęcie. Warto dodać, że Huta Częstochowa jest jedynym w Polsce producentem grubych blach dla przemysłu stoczniowego i obronnego.
Delegacja związkowców spotkała się z Piotrem Mazurem, wiceprezesem PKO BP, jednego z największych wierzycieli Huty Częstochowa. Dziś na stołecznym Mokotowie to właśnie siedzibę tego banku pikietowali pracownicy. Chcą w ten sposób wywrzeć nacisk na radę kredytową banku, która ma w ostatecznym rozrachunku podjąć decyzję o umożliwieniu hucie łagodniejszego trybu upadłości.
W manifestacji wzięło udział około 100 osób.
[aktualizacja]Protest przyniósł pierwszy sukces. Włodzimierz Seifryd, szef Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego zapewnił, że po proteście władze PKO BP obiecały przyjąć wypracowane porozumienie z inwestorem. Pozwoli to na wyłożenie przez potencjalnego inwestora 15 mln dolarów, które zostaną przeznaczone przede wszystkim na wypłaty wynagrodzenia dla załogi i uruchomienie produkcji. Do ostatecznego porozumienia jeszcze daleka droga, ale sam fakt, że władze banku wysłuchały postulatów protestujących daje nadzieję na ostateczna wygraną.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
wygaszanie- nawet wam portalowi ten parszywy karzeł narzucił nowomowę
Trza było demonstrować 30 lat temu. Albo nie demonstrować.