Jeszcze nie umilkły fale oburzenia po słowach wsparcia, jakie księża z białostockiej parafii św. Jadwigi wypowiedzieli pod adresem bandytów w koszulkach Jagiellonii, a już znalazł się naśladowca.

To ks. Stanisław Mrożek, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Stanowicach na Dolnym Śląsku.

„Członkowie LGBT nie są wcale naszymi braćmi i siostrami. Są wrogami szerzącymi antykulturę i trzeba się przed nimi bronić”, napisał na Twitterze.

W dalszym ciągu swoich ponurych wynurzeń kapłan nie krępuje się używać obelżywych słów pod adresem homoseksualistów i kłamać twierdząc, że niegdyś homoseksualiści cieszyli się pełnią praw. Ksiądz Mrożek łaskawie czyni rozróżnienie między zwykłymi homoseksualistami, których obiecuje traktować jak braci i siostry a aktywistami LGBT, co do których nie ukrywa swojej agresji, na razie werbalnej.

Stanisław Mrożek już wsławił się nienawistnymi wpisami pod adresem twórców filmu „Tylko nie mów nikomu” i ordynarnie dyskutował z ludźmi, którzy mieli odwagę mieć inne zdanie niż on. Kuria świdnicka wówczas przepraszała za jego słowa.

„Równocześnie ksiądz proboszcz zaświadcza, że w przyszłości będzie kierował się właściwym taktem wypowiedzi, tak aby nie generować kolejnych niepożądanych emocji”. Jak widać nie dotrzymał słowa.

To kolejny nadgorliwy funkcjonariusz Kościoła katolickiego, który uważa, że jeżeli będzie propagował nienawiść wobec środowisk LGBT i poniżał je w oczach swych parafian, to lepiej przysłuży się sprawie Kościoła. Reakcje Episkopatu na takie wybryki wydają się dalece niewystarczające.

paypal
Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…