Nie zdążyła minąć 14:00, gdy policja ogłosiła aresztowanie ponad stu osób. Do pierwszych starć ludzi z policją doszło już na dworcu św. Łazarza, potem koło kościoła św. Marii Magdaleny. „Żółte kamizelki” postanowiły nie wkładać dziś kamizelek, więc policja atakowała każdą grupę ludzi. W końcu zapłonęły barykady, jest wielu aresztowanych i rannych.

Na Polach Elizejskich, dzisiaj, twitter

Nielegalna manifestacja „żółtych kamizelek” z Pól Elizejskich, mimo represji i łapanek połączyła się z legalnym marszem na rzecz ratowania klimatu w Dzielnicy Łacińskiej, obok Ogrodu Luksemburskiego. Na bulwarze św. Michała manifestanci razem skandowali „Wszyscy nienawidzą policji!”, „Rewolucja!”, „Spadaj Macron!” lub „Spierdalajcie!” – do policji. Tłum zrobił się tak duży, że policji było trudniej dzielić pochód na części i każdą grupę rozpraszać oddzielnie. Po stronie manifestantów byli ubrani w swój kolor ludzie z Black bloc, którzy przeprowadzili mały, niszczycielski napad na budynek banku i okoliczne agencje handlu nieruchomościami.

Na Paryż rząd rzucił dziś 7, 5 tys. uzbrojonych policjantów, z wyrzutniami pocisków, działkami wodnymi i granatami z gazem. Ganiani po mieście manifestanci zgromadzili się na lewym brzegu rzeki : „Będzie goręcej niż na Kubie!” – skandowali nie tylko obrońcy klimatu. Na sztandarach „RIC” – domaganie się referendum z inicjatywy obywatelskiej i znowu skandowanie „A-anti-anti-capi-tali-sme!”, na przodzie napis „Klimat i sprawiedliwość społeczna!”.

Grupy ludzi idą w kierunku Dzielnicy Łacińskiej, dzisiaj, twitter

„Jesteśmy tutaj!” – śpiewały „żółte kamizelki”, dla których to 45 tydzień protestów. Było bardzo ciepło, słonecznie, ale klimat psuł się od samego rana. Wysiadający na St. Lazare zostali przywitani gazem, pałowano grupki ludzi. Na lewym brzegu powstała barykada z płonących skuterów i motocykli. Poleciało trochę szyb, wybitych zalegającymi hulajnogami. Jest sporo strat materialnych. Po każdym ataku policji biegający w różne strony medics zajmowali się rannymi, szybko pojawiła się straż pożarna.

Mimo to manifestacja skierowała się do Bercy, ministerstwa finansów. Szły za nią oddziały policji obrzucane od czasu do czasu czym popadnie. Siedziba Banku Ludowego została cokolwiek pokiereszowana i otagowana napisem „Żaden bank nie jest ludowy”. Greenpeace uznał, że jest tak niebezpiecznie, że ogłosił rozwiązanie marszu, lecz nie bardzo został wysłuchany. Na początku przyszłego miesiąca będą z kolei manifestować policjanci, którzy „już nie mogą”.

patronite

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
    1. Pałować nikt, ale w razie czego lepiej uzbrojone od nich jest wojsko.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…