Coraz więcej sklepów wprowadza zakaz sprzedaży żywych karpi. Organizacje prozwierzęce od lat apelują by nie kupować żywych ryb.
Do tej pory Lidl, Biedronka, Bi1 i Tesco ogłosiły już, że nie będą brać udziału w tym procederze. Właśnie dołącza do nich sieć Auchan. Auchan już od jakiegoś czasu przymierzało się do tej decyzji, w zeszłym roku żywe ryby można było kupić tylko w 11 sklepach sieci, w najbliższe święta już w żadnym nie będzie takiej możliwości. Decyzja Auchan to wynik rozmów z polskimi organizacjami prozwierzęcymi, takimi jak Stowarzyszenie Otwarte Klatki, Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!, Fundacja Alberta Schweitzera i Compassion Polska. Jest nadzieja, że kolejne sklepy będą podejmować taką samą decyzję i żaden nie będzie chciał zostać tym, który wybiera męczenie zwierząt.
Nie tylko samo uśmiercanie karpia bywa niehumanitarne. Same warunki, w jakich ryby przetrzymywane są w sklepach, transport, “sortowanie” i proces odławiania – wszystkie te etapy, co zostało udokumentowane przez organizacje prozwierzęce, wiążą się ze stresem i cierpieniem zwierząt.
Stłoczone karpie w za małych zbiornikach w sklepach nie mogą często przyjąć nawet naturalnej pozycji ciała, często są też poranione. Wyjmowane przez nieprzeszkolony personel i pakowane do torebki foliowej, gdzie nie mogą oddychać i późniejsza śmierć, często wcale nie szybka, by trafiły na stół. Karpie cierpią w imię tradycji, ale na szczęście coraz więcej osób domaga się zmiany ich traktowania.
Według badań CBOS z marca 2018 roku aż 86% Polaków popiera zakaz transportu żywych ryb bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie. Wpływ na rosnącą świadomość społeczeństwa mają akcje informacyjne obrońców zwierząt i publikowane przez nich materiały wideo pokazujące, jak wygląda proces pozyskiwania żywego karpia. Również według rekomendacji Głównego Inspektoratu Weterynarii sprzedaż żywych ryb bez ich wcześniejszego uboju powinna być traktowana jako ostateczność.
– W sprawie dotyczącej sprzedaży żywych karpi, w której reprezentowałam Fundację Noga w Łapę, Sąd Najwyższy orzekł, że fakt, iż karp wytrzymuje bez wody, nie oznacza, że w tym czasie nie cierpi – mówi Karolina Kuszlewicz, prawniczka i autorka bloga “W imieniu zwierząt”.
– Również samo utrzymywanie karpia w nienaturalnej pozycji ciała, w nadmiernej ciasnocie wprost narusza ustawę o ochronie zwierząt. Cieszymy się, że kolejne sieci sklepów rezygnują ze sprzedaży żywych ryb w trosce o swoje standardy etyczne i odpowiedzialność społeczną – dodaje.
Dziękujemy stowarzyszeniu Otwarte Klatki za możliwość wykorzystania fotografii zgromadzonych w jego zbiorach.
Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej
Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…
Wyrażamy głęboką wdzięczność i obiecujemy nie stawać ością w gardle – wasze karpie:)
Od 1990 r nie kupuję żywych karpi, nie spożywam. Jak młodszy cieszył się karpiem w wannie a później zobaczył na stole nastąpił gwałtowny sprzeciw ze łzami w oczach. Tak dziecko na ojcu wymusiło z pełną akceptacją świadomość ekologiczną i humanitarne podejście do innych żyjących.
„Według badań CBOS z marca 2018 roku aż 86% Polaków popiera zakaz transportu żywych ryb bez dostatecznej ilości wody umożliwiającej oddychanie.”
Co tam jakieś 86%… Nawet gdyby chodziło o 99,99%, to i tak niczego to nie zmieni, bo libertariańscy ekstremiści są przeciw, a PiS trzęsie się przed nimi ze strachu. Analogicznie do hodowli na futra i uboju rytualnego, które miały być zdelegalizowane aż wreszcie POKO ryknęło i sprawę zamieciono pod dywan.