Wczoraj, przedostatniego dnia obrad Sejmu w tej kadencji, wykluczony z obrad został poseł Jarosław Gromadzki (niezrzeszony). Okupował on sejmową mównicę i nie reagował na upomnienia marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Musiał opuścić salę obrad, wyprowadzony przez Straż Marszałkowską.

twitter.com/Leszek Dobrzyński
twitter.com/Leszek Dobrzyński

– Chcę, żeby ta izba się obudziła i zrozumiała, co robi! – krzyczał poseł z mównicy, zarzucając obecnemu składowi parlamentu „fałszerstwa wyborcze na niespotykaną skalę” i domagając się zwołania konwentu seniorów. – Pani marszałek, byłem świadkiem, kiedy ministrowie na tej trybunie mówią nieprawdę, kiedy posłowie naginają fakty. Na komisjach nie dopuszcza się strony społecznej do głosu!

Gromadzki protestował przeciwko odmowie zarejestrowania list wyborczych przez komitet ugrupowania biznesmena Zbigniewa Stonogi, który zebrał podpisy w 19 okręgach do Sejmu i 1 do Senatu. Poseł stwierdził, że nie jest to przypadek, a celowe działanie elit władzy, którym zależy na politycznym monopolu. Po opuszczeniu sali obrad, wyprowadzony przez strażników poseł mówił dziennikarzom, że czuje się „zgwałcony moralnie”.

Jarosław Gromadzki jest w Sejmie od niedawna. W grudniu 2014 r. „wskoczył” na miejsce po Robercie Biedroniu, który zaczął wówczas pełnić funkcję prezydenta Słupska. Nie dołączył jednak do klubu Twojego Ruchu, a w szeregi SLD, by je również porzucić – tym razem dla kontrowersyjnego biznesmena. Poseł nie jest więc stały w politycznych uczuciach, na zakończenie obrad obecnej kadencji wykazał się jednak jako potencjalny pitbull nowego ugrupowania.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. „Poseł nie jest więc stały w politycznych uczuciach, na zakończenie obrad obecnej kadencji wykazał się jednak jako potencjalny pitbull nowego ugrupowania.”

    Grrr!

    Tak się składa, że oglądałem ze swoim Panem występ tego nędznego krzykacza w telewizji. Ten facet to zwykła popierdółka jest a nie pitbull. Pitbull to jestem ja!

    Pozdrawiam
    Hau, Hau!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Przeciwko umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej

Kilkaset osób demonstrowało 9 listopada w Warszawie pod Ministerstwem Sprawiedliwości w zw…