Kiedy w 2011 roku prawicowy ekstremista Anders Breivik zamordował 69 uczestników obozu młodzieżówki socjalistycznej na wyspie Utoya, konserwatywna prawica obciążała odpowiedzialnością za tragedię skandynawski model społeczny, ograniczający prawo do posiadania i noszenia broni palnej. „W USA masakry są na campusach, gdzie posiadanie broni jest zakazane (…) Nie ma napadów w Arizonie, gdzie co drugi przechodzień jest uzbrojony (…) Gdyby choć co dziesiąty uczestnik tego obozu na wyspie Utøya posiadał pistolet – ofiar byłoby tylko kilka” – pisał wówczas na Facebooku Janusz Korwin-Mikke, guru młodych chłopców tęsknie wzdychających za klimatem Dzikiego Zachodu.

Za każdym razem, gdy terroryści różnych afiliacji masakrują ludność cywilną pojawia się tam sam argument – społeczeństwo jest niedostatecznie uzbrojone. A przecież zły człowiek zawsze znajdzie sposób na zdobycie narzędzi do zabijania. Konserwatywna prawica chciałaby w związku z tym dać broń przyzwoitym obywatelom, aby mogli w razie niebezpieczeństwa ukatrupić zbrodniarza. Figura Teksasu czy Arizony jest nieodłącznym elementem tych moralizatorskich przypowieści. Słyszymy o permisywnym zachodzie, politycznej poprawności, społeczeństwie naiwnych i pokoleniu cip.  Niektórzy, jak Korwin, mówią wprost: pozbawianie prawa do noszenia broni jest zbrodnią. Bo przecież prawdziwy mężczyzna powinien trzymać za pazuchą giwerę, aby w każdej chwili móc stanąć w obronie kobiet i dzieci.

Odpowiedzią na rosnącą liczbę przypadków przemocy z użyciem broni palnej nie jest więc analiza przyczyn powstawania takich patologii (weterani z syndromem wojennym, sfrustrowani bezrobotni, naśladowcy brutalnych gier wideo, religijni fundamentaliści), a uznanie takich ich za naturalne i nieuniknione. Na przemoc należy więc być przygotowanym. Takie przekonanie w ujęciu masowym prowadzi nie tylko do akceptacji strzelanin i przestępstw z użyciem broni palnej jako zjawisk przykrych acz nieusuwalnych, ale i wykształca w obywatelach poczucie, że muszą stale być gotowi do użycia pistoletów i karabinów. Bądź czujny, trzymaj palec na spuście, w każdej chwili możesz zostać zaatakowany. To oczywiście dewastuje więzi społeczne, wprowadza element nieufności i legitymizuje odruch sięgania po broń.

W niedzielę w amerykańskim miasteczku Sutherland Springs weteran US Air Force zastrzelił 26 uczestników mszy w kościele baptystów. Użył półautomatycznego karabinu Ruger, dokładnie tego samego, którym Breivik mordował bezbronną młodzież.  Sutherland Springs  to małe miasteczko w Teksasie. Prawie wszyscy mieszkańcy są uzbrojeni. Na broni znają się świetnie. Już w pierwszych wywiadach dla mediów, jeszcze będąc w szoku, byli w stanie bezbłędnie rozpoznać model, z jakiego strzelał 26-letni Devin Patrick Kelley. Nie byli jednak w stanie powstrzymać napastnika.

Tragedia z Sutherland Springs pokazuje jak zakłamaną i bezmyślnie dogmatyczną narrację snują pasjonaci strzelb i karabinów. Powołują się na wolność i prawo do bezpieczeństwa, jednocześnie kompletnie ignorując obraz wyłaniający się z badań społecznych. Każdego roku obywatele USA kupują ok. 16 milionów sztuk broni, z czego 2/3 jest rodzimej produkcji. Każdego roku 12 tysięcy osób ginie w wyniku zabójstw z użyciem broni palnej.  32 ofiary dziennie. Więcej niż zginęło w niedzielę w teksańskim kościółku. W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców, od postrzałów umierają prawie cztery osoby. W sąsiedniej Kanadzie trzykrotnie mniej. W Kanadzie dostęp do broni jest znacznie trudniejszy. Wniosek jest prosty – im więcej broni w posiadaniu obywateli, tym więcej strzelanin, więcej krwi, ofiar i tragedii. Tego jednak dorośli o mentalności chłopców bawiących się w kowbojów zrozumieć nie chcą lub nie potrafią.

Komentarze

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.
  1. Do Piotra Nowaka

    Hasłem rewolucyjnej lewicy od zawsze było „rozbroić rządy uzbroić lud”.

    Hasło to nie musi i nie powinno wpisywać się w prawicową politykę miłości do broni.

    Ma ono charakter rewolucyjny – lewica musi wypracować własną niezależną politykę w stosunku do broni. Politykę o charakterze nie prawicowym i nie liberalnym. Tylko politykę emancypacyjną.

    Doskonałym przykładem jest właśnie USA i działalność takich osób jak Robert F. Williams oraz później polityka uliczna Partii Czarnych Panter.

    Obecnie działają np. kluby strzeleckie im. Johna Browna, oraz bardzo liczny ruch Redneck Revolt. Na antyfaszystowskich demonstracjach w USA coraz częściej widać uzbrojonych w broń palną lewicowców.

    1. To odpowiedz Z JAKIEJ PRZYCZYNY żaden z uzbrojonych obywateli Teksasu nie odpowiedział ogniem?
      To na Choooj im giwery, skoro nie potrafili się obronić?
      Zapewne wyłącznie po to, aby zakłady zbrojeniowe rok w rok mogły sprzedać 12 milionów swoich zabawek kompletnym frajerom.
      Po to są również owe ,,kluby strzeleckie” finansowane przez korporacje zbrojeniowe, a drące mordę przy każdej okazji kiedy próbuje się ucywilizować dostęp do broni palnej.

      A Guerillero powinien zapoznać się z pojęciem stres bojowy i wspomnieniami weteranów z Wietnamu, Zatoki Perskiej… Lub naszych chłopaków którzy ,,ćwiczyli” w Afganistanie.

    2. Do Skorpion13

      A z jakiej przyczyny nie odpowiedziała na czas policja?
      A z jakiej przyczyny w krajach o niewielkim dostępie do broni dochodzi do masakr np. dokonywanych przez fundamentalistów przy pomocy ciężarówek?

      ___

      Ale ja o jednym ty o drugim. Ty o dyskursie skrajna prawica – liberałowie. Ja o możliwości innej, lewicowej i emancypacyjnej polityki.

      ___

      Kluby strzeleckie w USA o których mówiłem są prowadzone przez lewicowców! Są to John Brown Gun Club – odwołują się do tradycji zbrojnej walki z niewolnictwem i antyrasizmu.

      ___

      A Skorpion13 powinien zapoznać się z doświadczeniem rewolucji w Rojavie i emancypacyjnej roli uzbrojenia ludu w tym szczególnie w sprawie wyzwolenia kobiet.

      Oczywiście doświadczenie bezpośredniej walki rewolucyjnej w Kurdystanie niekoniecznie przekłada się na sytuację w krajach Zachodu.

      Ale USA to dobry przykład że istnieje inna – nieliberalna tylko lewicowa polityka w kwestii broni.
      Podałem przykłady, Robert F. Williams, Black Panther Party, współcześnie Redneck Revolt.

      Sprawdź poczytaj przemyśl

    3. Do Skorpion13 odpowiedział ogniem, ale trochę się spóźnił, w wywiadzie facet mówił, że chciałby być tam wcześniej, to ofiar byłoby dużo mniej.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Syria, jaką znaliśmy, odchodzi

Właśnie żegnamy Syrię, kraj, który mimo wszystkich swoich olbrzymi funkcjonalnych wad był …