Organizacja alarmuje, że konstytucja Irlandii narusza prawa człowieka. Traktuje kobiety jak inkubatory.

Prawie 4 tys. irlandzkich kobiet od 2012 r. wyjechało za granicę szukać pomocy medycznej – tak wynika z raportu Amnesty International „Ona nie jest przestępcą: wpływ prawa aborcyjnego w Irlandii na życie kobiet”. Według organizacji prawa człowieka są tam nagminnie łamane. – Konstytucja traktuje kobiety jak inkubatory zmuszane do rodzenia – mówi Salil Shetty, sekretarz generalna Amnesty International. – Są zastraszane, a w opinii publicznej postrzegane jako przestępczynie. W efekcie zmuszane są korzystać z usług klinik aborcyjnych za granicą. Niechciane ciąże w ostatnim czasie stały się też głównym czynnikiem sprawczym samobójstw kobiet. Państwo nie może dłużej tego tolerować.

Konstytucja Irlandii dopuszcza aborcję jedynie w przypadku zagrożenia życia matki, jednak pojęcie to nie jest w prawie jasno zdefiniowane. Ciężarnej grożą sankcje, jeśli domaga się zabiegu w przypadku gwałtu, choroby i ciężkiego uszkodzenia płodu. Lekarze mogą usunąć ciążę tylko wtedy, jeśli uznają, że stan kobiety jest na tyle ciężki, że zagraża jej życiu. W praktyce sprowadza się to do subiektywnej decyzji lekarza prowadzącego. – Może on w każdej chwili powiedzieć kobiecie „jeszcze nie umierasz, zaczekamy” – mówi Shetty.

Amnesty International przyjrzało się sytuacji kobiet po spektakularnej, nagłośnionej w mediach śmierci 31-letniej Hinduski Savity Halappanavar w 2012 r. Lekarze czekali z aborcją do ostatniej chwili, aż płód praktycznie rozłożył się we wnętrznościach kobiety. Po dwóch dniach męczarni pacjentka zmarła na sepsę. Wówczas część irlandzkich posłów (w tym nieżyjąca już aktorka Joan Collins) usiłowało przeforsować liberalizację prawa aborcyjnego, bez powodzenia. W 2013 r. Amnesty International doliczyło się jeszcze 13 podobnych przypadków śmierci ciężarnych. W raporcie znalazło się również nawiązanie do polskiego prawa aborcyjnego  i zalecenie jego liberalizacji. Irlandia stanowi niechlubny przykład ciągłego jego zaostrzania, co w konsekwencji prowadzi do tragedii kobiet liczonych już w tysiącach.

Redakcja nie zgadza się na żadne komentarze zawierające nienawistne treści. Jeśli zauważysz takie treści, powiadom nas o tym.

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz także

Polska trasa koncertowa probanderowskiego artysty

W Polsce szykuje się występ znanego, przynajmniej na Ukrainie artysty i szołmena Antona Mu…